Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

45 godzin ciszy - wybory samorządowe 2024 komentuje Alicja Polewska

Alicja Polewska, p.o. redaktora naczelnego
Wybory samorządowe w Polsce odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia 2024 roku.
Wybory samorządowe w Polsce odbędą się w niedzielę, 7 kwietnia 2024 roku. Łukasz Kaczanowski / archiwum PPG
Nareszcie. Zamilkną. Równo z wybiciem północy. Odpoczniemy od politycznego jazgotu, choć kakofonii dochodzącej z każdego niemal parkanu, słupa czy tablicy nie da się wyłączyć. Niby milcząco, ale jednak cały czas mówić do nas będą jeszcze przez dni kilka. ONI. KANDYDACI. I ich blaskomiotne hasła/obietnice/zobowiązania/wizje. Do wyboru, do koloru.

Oczywiście dla naszego dobra. W naszym imieniu.

I choć to wybory samorządowe, to wywóz śmieci czy równanie dziurawej jak szwajcarski ser gruntówki na obrzeżach miasta z kretesem przegrały z polityką i partią przez duże "P".

Nie pamiętam tak upartyjnionych wyborów do gmin i powiatów, jak te. Sejmiki wojewódzkie to co innego. Wydawało się, że partyjna polityka kończy się właśnie na sejmikach wojewódzkich i prezydentach dużych miast, a na "prowincji" liczą się ludzie, którzy tutaj żyją i działają dla społeczności. Znają okolicę i ludzi. Jednak wybory z 15 października odesłały te zwyczaje do lamusa, a partie ruszyły chwacko w teren.

I to dosłownie.

Jedni się z tym kryli, trochę "przez ogródek" reklamowali swoich jako najlepszy wybór dla lokalnych społeczności. Inni szli hałaśliwie pod partyjnym szyldem, licząc, że przytłoczonych i otumanionych nadmiarem informacji wyborców złowią na obrazki, znaczki i logotypy bardziej niż na konkrety i postacie. Tym bardziej, jeśli na zdjęciu stanęli obok "kogoś", a inny "ktoś" wsparł.

Wybory to esencja demokracji. Liczy się każdy głos. Bo to nasze życie.

W tych wyborach teoretycznie decydujemy nie o wielkiej polityce, ale o tej codziennej: ile zapłacimy za bilet na tramwaj, postój auta w centrum czy wywóz trawy po skoszeniu trawnika przed domem. Także o szkole, ośrodku zdrowia w gminie czy żłobku na osiedlu. Bo nasze życie składa się głównie z banalnych z pozoru rzeczy. Z naszej codzienności, a ona jest zbyt cenna by oddać ją w ręce partyjnych macherów od pijarowych sztuczek czy wielkich obietnic.

A jednak te wybory to drugi akord po tych październikowych a przed czerwcowymi do PE i przyszłorocznymi lokatora Pałacu Prezydenckiego.

Wybierzmy uważnie. Dla siebie i sąsiada za płotem czy pani Krysi z trzeciego pietra. I pal sześć górnolotne słowa: dla Polski.

Warto posłuchać, jak brzmi cisza zanim postawimy krzyżyk.

Sprawdź

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 45 godzin ciszy - wybory samorządowe 2024 komentuje Alicja Polewska - Gazeta Pomorska