Polskie rolnictwo było przez bardzo wiele lat postrzegane w Unii Europejskiej jako zacofane, niemal dogmatem była teza o konieczności nadrabiania wielowiekowych zaległości . Barierą rozwojową miało być także duże rozdrobnienie gospodarstw. Dziś niedawne wady okazują się w wielu wypadkach... atutem. Chodzi m.in. o relatywnie niski poziom stosowania środków ochrony roślin, ale też wielkość gospodarstw, a przez to ich elastyczność - czyli możliwość spełniania coraz bardziej wyśrubowanych oczekiwań współczesnego konsumenta dotyczących jakości, ale też ekologii, czyli jak najmniejszego negatywnego wpływu na środowisko.
- Kiedyś przeciętny konsument zainteresowany był nabyciem jakiejkolwiek żywności. Nie bardzo liczyła się jakość, nie miało znaczenia, w jakich warunkach ta żywność jest wytwarzana. Dzisiaj coraz częściej mamy do czynienia z konsumentem świadomym, dla którego wszystkie te rzeczy nabierają znaczenia. I to jest dobra wiadomość dla polskiego rolnictwa, polskiej wsi - podkreśla Grzegorz Puda.
Przyznaje, że odwiedził w ostatnich miesiącach bardzo wiele gospodarstw w całej Polsce i były to przede wszystkim przedsięwzięcia rodzinne, często z wielopokoleniową tradycją. - Wsłuchałem się uważnie w ich głos, w ich potrzeby, postulaty. I trzeba jasno i uczciwie powiedzieć, że o ile duże czy wielkie gospodarstwa mogły w minionych latach liczyć na znaczące wsparcie, o ile w takich dużych gospodarstwach są profesjonalne kadry potrafiące pozyskać wsparcie i uzyskać kredyty, to te mniejsze gospodarstwa rodzinne były przez długi czas mocno niedofinansowane, a przez to niedoinwestowane. Jesteśmy zdeterminowani, by to zmienić - deklaruje minister rolnictwa.
Przypomina, że jednym z kluczowych elementów ogłoszonego przez rząd Polskiego Ładu jest program „Polska – Nasza Ziemia”, w którym silny nacisk położony został właśnie na wsparcie małych i średnich gospodarstw rolnych oraz odbudowę małych firm i lokalnego rynku w celu wzmocnienia pozycji i możliwości małych i średnich rolników. Program przewiduje m.in. uwolnienie rolniczego handlu detalicznego, w tym możliwość produkcji i zbywania żywności w jego ramach do zakładów prowadzących handel detaliczny z przeznaczeniem dla konsumenta finalnego – takich jak np. sklepy, restauracje, stołówki – na terytorium całego kraju, wyższe dopłaty do paliwa dla rolników, a także przeciwdziałanie nieuczciwemu wykorzystaniu przewagi kontraktowej w obrocie produktami rolnymi i spożywczymi.
- Co istotne, obfity plan polskiego rządu dotyczący wszechstronnego wspierania gospodarstw rodzinnych zbiega się ze zmianą sposobu myślenia Komisji Europejskiej. Ona dotychczas każdorazowo mówiła, że musimy wspierać produkcję dużej ilości tuczników i w ogóle dużej ilości żywności, że musimy wszystko monstrualnie rozbudowywać. To było takie gonienie króliczka, które - jak się okazało - długofalowo nie miało sensu. Wszyscy w Europie tego króliczka gonili, powiększali gospodarstwa, cena produkcji spadała, więc znowu powiększaliśmy gospodarstwo i tak dalej. Obecna zmiana myślenia polega na tym, że na pierwszy plan wychodzi jakość żywności i to, czy ona jest zdrowa oraz wytwarzana w sposób zrównoważony. A to nam sprzyja - ocenia minister.
Zwraca też uwagę na inną ważną zmianę w myśleniu o rolnictwie - dotyczącą globalizacji. Dziś mamy w sklepach produkty spożywcze zwożone z całego świata - i chodzi nie tylko o warzywa czy owoce egzotyczne (jak banan, pomarańcza, mandarynka), ale też np. ziemniaki i pomidory. W Europie żywność od miejsca produkcji do stołu przemierza średnio 180 km. W warunkach pandemii było to powodem wielu problemów, których my nie mieliśmy.
- Polska poradziła sobie tutaj zdecydowanie lepiej niż wiele innych krajów, bo małe i średnie gospodarstwa cały czas zapewniały żywność na sklepowych półkach - w skali często lokalnej. To nie umknęło uwadze i zainicjowało zmianę w myśleniu na poziomie Unii. Polega ona na tym, że Unia, gdzie się tylko da, chce wyraźnie preferować wytwarzanie żywności lokalnie, bez szkodliwego dla środowiska transportu na gigantyczne odległości. Również w tym obszarze polskie rolnictwo może się szybko odnaleźć, przy umiejętnym wsparciu państwa - podkreśla Grzegorz Puda.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Jan A.P. Kaczmarek nie żyje. By go ratować, córka wyprzedawała majątek
- Rozwiódł się z matką swoich synów. Aktor przyłapany na czułościach z nową ukochaną
- Zieliński zapomniał o synu? Gorzkie słowa syna muzyka po śmierci ukochanego wujka
- Tak malutkie dziecko Strasburgera traktuje 77-letniego tatę. Wydało się przypadkiem