Most Staromiejski w Bydgoszczy nie świeci pełnym blaskiem. Problem z oświetleniem czy planowane wyłączenie?

Most remontowano w 2014 roku. Drogowcy wykonali wówczas nawierzchnię drogi z granitowej kostki i zwęzili ją do jednego pasa ruchu. Ponadto po obu stronach poszerzono chodniki i położono nowe płyty oraz zamontowano stylowe balustrady, które mają nawiązywać do przedwojennego wyglądu mostu.

Dużą uwagę przywiązano wówczas również do oświetlenia, stawiając na układy ledowe imitujące gazowe latarnie. Za przygotowanie samej konstrukcji latarni odpowiadała pracownia kowalstwa artystycznego Zbigniewa Szerląga. Wykonawca zwraca uwagę, że od około 1,5 roku część lamp nie działa.

– Pierwszy raz zgłaszałem problem miastu wiosną ubiegłego roku. Podczas niedawnego spaceru, w lutym, zauważyłem, że 6-7 z 20 punktów oświetleniowych nie działa. Pajęczyny przy kloszach świadczą o tym, że nikt tam dawno nie zaglądał – relacjonuje.

Zobacz wideo: Duże zmiany w strefie płatnego parkowania w Bydgoszczy

Za klosze i układy ledowe odpowiadała inna firma – produkty ściągnięto z Berlina. Zbigniew Szerląg uważa, że najlepiej byłoby wymienić lampy we wszystkich latarniach, bo jeśli część punktów się przepaliła po 8 latach, to niedługo ten sam los czeka kolejne. – Najlepiej, aby zajęła się tym ta sama firma, która to zakładała – uważa.

– Ten most to perełka. Każdy bydgoszczanin, gdy przyjeżdżają do niego znajomi, zabiera gości właśnie tam. Chciałbym, żeby miasto zadbało o to, by most dalej świetnie się prezentował. Te lampy zapewniają mu odpowiedni, wyjątkowy nastrój. Oby nikt nie zdecydował się wymienić obecnych na zwykłe ledy – stwierdza Zbigniew Szerląg.

Krótka wizyta wieczorem na moście Staromiejskim wystarczy, aby potwierdzić, że rzeczywiście część lamp nie świeci. Widoczne jest to również na nagraniach z Bydgoskiego Jarmarku Świątecznego. W czasie jego trwania nie działały dwie lampy, ale być może była to chwilowa awaria, którą szybko usunięto. Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej pytamy m.in. o to, czy dotarł do nich sygnał w sprawie latarni, czy długofalowy, a może tylko chwilowa awaria.

– Nie mieliśmy zgłoszeń z tego odcinka. Nie mamy też sygnałów o awarii. W najbliższych dniach zweryfikujemy to na miejscu – przekazuje „Expressowi Bydgoskiemu” Tomasz Okoński, rzecznik ZDMiKP. Zaznacza przy tym, że być może nie jest to awaria, ale realizacja planowanego wyłączenia części oświetlenia w mieście, co związane jest z ograniczeniem zużycia energii elektrycznej.

Jak informowało miasto, od początku roku lampy LED świecą z mniejszą mocą w godzinach nocnych, wyłączono podświetlenie obiektów sakralnych budynków użyteczności publicznej, pomników i fontann, a w zakresie starego oświetlenia ulicznego (bez źródła typu LED) wyłączane są co trzecie lampa oświetlające ulice i chodniki. Z kolei w lampach posiadających kilka opraw na jednym słupie wyłączone zostanie 50% z nich. Takie miejsca powinny być oznaczone naklejką "oprawa wyłączona" na metalowych słupach i żółtym trójkątem namalowanym na betonowym.