Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z humorem w świat

Wojciech Romanowski
Rozmowa z LECHEM ZAGŁOBĄ- -ZYGLEREM, radnym, historykiem, a przede wszystkim podróżnikiem

Rozmowa z LECHEM ZAGŁOBĄ- -ZYGLEREM, radnym, historykiem, a przede wszystkim podróżnikiem.

<!** Image 2 align=none alt="Image 192766" >

Podróże to Pańska pasja od zawsze?

Pasję do podróżowania zaszczepił mi ojciec, z którym od dzieciństwa jeździłem po Polsce, szczególnie w góry i do ulubionego Tlenia, gdzie nawet są dzisiaj dwa szlaki jego imienia. Potem było IV LO i SKKT, pierwszy wyjazd w Bieszczady, a na studiach na UMK rajdy, zloty i obozy, nauka gry na gitarze i wieczorne śpiewy przy ogniskach. Potem praca w VI LO, SLO, XI i XV LO i kolejne obozy wędrowne, rajdy w góry...<!** reklama>

Ulubiona forma podróży ?

Najbardziej lubię wyjazdy egzotyczne - do Azji i Ameryki Południowej w dobranej kilkuosobowej grupie przyjaciół podobnie „podróżniczo zakręconych”. I tak trwa to już ponad 30 lat.

Zwiedził Pan z pół świata. To kosztuje majątek?

Uważa się mnie za mistrza taniego podróżowania - staram się nie przekraczać dziennego limitu wydatków 10-15 dolarów na nocleg, wyżywienie, przejazdy i wstępy. Wbrew powszechnej opinii, jest to możliwe! Ale nie wymagam wygód. Prysznic jest jedynem absolutnym wymogiem. Jem to, co miejscowi - zawsze patrzę, gdzie oni stoją w kolejce, gdzie jest tłok, a smażonego i gotowanego jedzenia na ulicy absolutnie się nie boję. Uwielbiam chińszczyznę i gęste zupy z niewiadomą treścią, pod warunkiem, że nic na mnie z nich nie patrzy. Nie pociągają mnie mnie jednak karaluchy czy świerszcze pieczone, ale np. świnką morską w Peru się zajadałem.

Gdzie jeszcze Pan był w świecie?

Dotychczas odwiedziłem ponad 70 krajów, m.in. całą Europę, Meksyk, Wietnam, Malezję, Maroko, Boliwię, Kostarykę, Chiny, Syrię, Libię, Gwatemalę, Panamę, Laos i Singapur, Gruzję. Nie boję się niebezpieczeństw, ale się niepotrzebnie nie narażam - wszędzie traktuję tubylców życzliwie i z sympatią, a oni zawsze odpłacają tym samym.

Najmilsze wspomnienia?

Spływ pontonem po rwącej rzece w Laosie, masteczko Mui Ne w Wietnamie, gdzie za grosze nad Morzem Południowochińskim spędziliśmy kilka dni, pływając i zajadając przysmaki miejscowej kuchni, rejs łodzią po rzece Serapiki w Kostaryce, pełnej krokodyli, pięknych motyli, leniwców nad głową i skaczących małp...

Podczas tych wakacji już gdzieś Pan był?

Była wędrówka po Sudetach - zdobycie Śnieżki, odpoczynek w ulubionym schronisku „Samotnia”, odwiedziny świątyni Wang i zamku Chojnik, spacery w okolicach Karpacza i Szklarskiej. Był też wyjazd na Ukrainę szlakiem sienkiewiczowskim przez pełen polskich śladów Lwów, Olesko, przez Ławrę Poczajowską, wreszcie wspaniałe zamki w Chocimiu nad Dniestrem i Kamieńcu Podolskim.

Jakie plany na resztę wakacji ?

Za kilka dni wyjazd do Czech w Góry Opawskie w rejon Jesenika i okazałego szczytu Pradziad. W sierpniu z moim nauczycielskim klubem turystycznym TWAT ruszam na kolejny obóz, tym razem do Jury Krakowsko-Częstochowskiej - szlakiem zamków i skał. A na początku września czeka mnie wyjazd na męską „wyrypę” z ciężkimi plecakami do Rumunii w Alpy Rodniańskie i Karpaty Marmaroskie na pograniczu z Ukrainą. Cele to: najwyższy szczyt Pietrosul (2303 m), wodospady Orłowicza, górskie jeziora, cerkwie, hale pełne owiec i niezapomniane panoramy, a na koniec dobre wino w węgierskim Tokaju&

Jakie ma Pan rady dla podróżników?

Nie bać się chorób, nastawić się pozytywnie do odwiedzanego kraju i ludzi, ich kultury i zwyczajów, być przygotowanym na niewygody i mieć dużo optymizmu oraz poczucia humoru!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!