Bydgoszczanka szukała miłości w portalach randkowych. Straciła pieniądze. Tak oszukują na złamane serce!

Deklaruje miłość, a po zdobyciu zaufania kobiety prosi ją o pożyczkę lub intymne zdjęcia, które mogą być później wykorzystane do szantażu. Mieszkanki regionu również nieszczęśliwie się zakochały.

Na początku każda z historii zapowiada się hollywoodzko romantycznie, a na końcu? Tam dominuje już wyłącznie poczucie ogromnej krzywdy, wykorzystania, oszukania, a zwykle także zmartwienie z powodu utraty pieniędzy.

- Poznałam mężczyznę na portalu randkowym, zakochałam się, a on przekonywał, że czuje to samo do mnie. Gdy już zdobył moje zaufanie, co trwało około pół roku, oszukał mnie - ostrzega pani Beata z Bydgoszczy, od kilku lat rozwódka 40 plus.

Opowiada, że wcześniej też umawiała się z mężczyznami poznanymi na takich portalach, ale nigdy nic takiego jej się nie przydarzyło, a ten wydawał się uczciwy, niestety... - W sumie to nawet nie zdążyłam się z nim umówić. Pożyczyłam mu pieniądze, które rzekomo potrzebował, żeby przyjechać do mnie z Genewy, bo sam niby pomógł komuś z rodziny, ta osoba musiała przejść pilną operację. To nie była duża kwota, ale strasznie mi wstyd, że dałam się nabrać. Kobieta z tak złymi doświadczeniem z mężczyznami! Nawet dzieciom nie powiedziałam! Teraz zaczęłam przeglądać sieć i znalazłam wiele takich historii i to oszustw na duże kwoty! Szczęście, że ja aż tyle nie straciłam, ale głupia byłam strasznie!

Inne mieszkanki regionu opowiadają, jak obcokrajowcy piszą do nich wiadomości na mesendżerze, zapraszają ich do znajomych lub wpisują się pod ich postami. - Na zdjęciach zawsze są przystojni, można stracić głowę- komentuje pani Ewa z Inowrocławia. - Oczywiście, żartuję, bo zawsze usuwam takie zaproszenia i wpisy.

Kradzieży na osobach szukających miłości jest sporo. Wśród informacji na ten temat w sieci, od razu wyświetla nam się taka:
"Ponad 250 tys. zł straciła 53-latka z Lublina, która na portalu randkowym została oszukana przez mężczyznę podającego się za mieszkańca Londynu. Kobieta uwierzyła w jego historię o zatrzymaniu za przemyt złota i chcąc mu pomóc w wyjściu na wolność, zaczęła przelewać mu pieniądze".

- "Oszustwa romantyczne" mogą dotknąć każdego z nas - ostrzega i Anna Kwaśnik, ekspertka NASK, instytutu, który m.in. zajmuje się cyberprzestępstwami. - Tak naprawdę, nigdy nie możemy mieć pewności, kto i w jaki sposób będzie próbował nasz okraść lub wykorzystać. Zagrożenia dotyczą nie tylko osób, które szukają swojej drugiej połówki w sieci, ale również tych, którzy po prostu używają komunikatorów, mediów społecznościowych czy innych rozwiązań technologicznych, np. do podtrzymania swoich intymnych relacji z partnerem lub partnerką.

NASK wydał poradnik "Internetowe love. Jak zadbać o swoje cyberbezpieczeństwo w relacjach online" Jest wyjątkowo mało romantyczny. Przypomina raczej kubeł zimnej wody, który powinna wylać na siebie (choćby prewencyjnie) każda osoba, która nawiązuje bliższe znajomości w sieci. Nieważne, w jakim jest wieku, jaką ma płeć, nieważne też, czy korzysta z aplikacji randkowych, mediów społecznościowych czy też innego sposobu nawiązywania i pogłębiania relacji w internecie.

Autorzy poradnika, jak cytowana wcześniej Anna Kwaśnik, ostrzegają, podając m.in. najpopularniejsze oszustwa, jak np.

• "na amerykańskiego żołnierza" - to fikcyjny profil, zazwyczaj osoby o szlachetnym sercu, oddanej pracy na rzecz innych (np. lekarka na misji, uciekinier z obozu pracy, dysydent z kraju ogarniętego wojną), która oprócz zapewnień o wielkiej miłości, nieoczekiwanie znajduje się w trudnej sytuacji finansowej i prosi o pomoc.
• Oszustwo na portalu randkowym jest nastawione w pierwszej kolejności na finansowe wykorzystanie ofiary. Przestępcy uciekają się do różnych metod, np. posługiwania się fałszywą tożsamością, budowania głębokiej relacji uczuciowej, prośby o pożyczkę, szantażu, kradzieży danych, obietnicy szybkich zysków.
• Szantaż seksualny (sextortion) to odmiana szantażu, w którym przestępcy próbują wymusić zapłatę okupu pod groźbą ujawnienia materiałów o charakterze seksualnym.
• Zemsta porno (revenge porn) – przestępstwo polegające na ujawnieniu intymnych materiałów ofiary, zazwyczaj bez motywacji finansowej. Związane jest zwykle z działaniami bliskich osób, na przykład byłych partnerów.
• Fałszywe filmy i obrazy porno (deepfake porn) – tworzenie nieprawdziwych materiałów intymnych przedstawiających ofiarę, z wykorzystaniem najnowszych technologii.

- Wielu użytkowników internetu nie dostrzega zagrożenia, jakim są "oszustwa romantyczne" - uważa Adam Marczyński, dyrektor ds. cyberbezpieczeństwa i innowacji w NASK. - Zdarza nam się usłyszeć lub przeczytać historie o osobach, które straciły w ten sposób ogromne sumy pieniędzy, ale zazwyczaj myślimy, że nas to z pewnością nie spotka. A jednak - statystyki pokazują, że ofiarami takich przestępców padają często ludzie z wyższym wykształceniem i mający już spore doświadczenie życiowe, zarówno kobiety, jak i mężczyźni.