Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy zrzucą ciężar tragedii?

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Wojciech Mąka Tomasz Czachorowski
Coraz więcej coraz bardziej dramatycznych szczegółów wychodzi podczas procesu 31-latka oskarżonego o okrutną zbrodnię na swojej żonie. Rok temu w kotłowni domku jednorodzinnego w Samociążku miał ją oblać rozpuszczalnikiem i podpalić.

Nie będę przypominał relacji policjantów, którzy nagą, poparzoną kobietę widzieli zaraz po tym, jak wybiegła z domu. Dość powiedzieć, że potem obaj funkcjonariusze - z ośmio- i dziesięcioletnim stażem w policji - musieli korzystać z pomocy psychologa. Dziś mówią tylko, że nigdy nie mieli do czynienia z takim widokiem ani z kamiennym spokojem mężczyzny, który - teraz oskarżony - twierdzi, że zdarzenie w kotłowni było wypadkiem, a poparzoną żonę wołał, ale mu wybiegła... więc poszedł się przebrać i wziąć metaamfetaminę - „żeby się uspokoić”.

PRZECZYTAJ:Podpalił żonę, potem chciał, by go zastrzelić

PRZECZYTAJ:Oskarżony zeznał, że podpalił żonę, bo podejrzewał ją o małżeńską zdradę

Nie wiem, jaki będzie i kiedy zapadnie wyrok sądu, który szczegółowo ustala przebieg zdarzeń. Nawet dożywocie dla oskarżonego życia kobiecie i matce nie wróci. Tak, matce... W domu były wtedy małe dzieci. Nie wiem, czy kiedyś zrzucą z siebie ciężar tej tragedii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!