Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Debata kandydatów na prezydenta Bydgoszczy na UKW pełna emocji

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Debata przedwyborcza w bibliotece UKW zgromadziła tłumy
Debata przedwyborcza w bibliotece UKW zgromadziła tłumy Arkadiusz Wojtasiewicz
Wydział Nauk o Polityce i Administracji Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy zaprosił na otwartą debatę kandydatek i kandydatów na prezydenta miasta Bydgoszczy w nadchodzących wyborach samorządowych we wtorek (26.03). Zaplanowane były trzy rundy debaty - pytania od moderatora, wzajemne pytania od kandydatów oraz wylosowane pytania od publiczności.

W debacie wzięli udział Maja Adamczyk z Europejskiej Lewicy, Rafał Bruski z Koalicji Obywatelskiej Joanna Czerska-Thomas z Trzeciej Drogi i Łukasz Schreiber z Bydgoskiej Prawicy.

Jedno z pierwszych pytań dotyczyło tego, że wnioski mieszkańców wysyłane podczas konsultacji społecznych, są pomijane.

Maja Adamczyk podkreśliła, że wnioski, według jej informacji leżą po kilka lat w Urzędzie Miasta. - Wnioski będą i są traktowane na poważenie – stwierdził Rafał Bruski. - Raporty z konsultacje są dostępne, ale nie wszystkie są uwzględniane, ani ja, ani żaden z urzędników nie lekceważy głosów mieszkańców.

Joanna Czerska-Thomas uznała, że „idzie nowe w urzędzie” - to jedno z najważniejszych haseł, mieszkaniec czy mieszkanka mają równe prawa. Stwierdziła, że wielu mieszkańców skarży się, że nie może dostać się do prezydenta.

Łukasz Schreiber zauważył, że jak są traktowane naprawy choćby dróg gruntowych. - To, co jest nazywane przez prezydenta programem dróg gruntowych, to jest jakiś żart... Schreiber przypomniał, że proponuje m.in. Kartę Bydgoszczanina i Zielony Budżet.

Mowa była także o zanieczyszczeniu powietrza. - 66 procent zanieczyszczenia powietrza z Bydgoszczy bierze się z kopciuchów – stwierdził Schreiber, próbując torpedować zapowiedź Rafała Bruskiego o całkowitej likwidacji starych pieców.

Dyskutowano także o terenach zdegradowanych po Zachemie. - Te tereny są zaniedbane przez lata i to lata trzeba na to poświęcić – stwierdziła Joanna Czerska-Thomas. 100 mln złotych na rekultywacje tych terenów przekazano ze środków rządowych – podkreślił Łukasz Schreiber. Maja Adamczyk mówiła, że trzeba się o środki finansowe zwrócić do Komisji Europejskiej.

Bruski zaznaczał, że interweniował wszędzie łącznie z ministerstwem, bo nie może być tak, że obowiązek oczyszczenia tych terenów jest zrzucana barki samorządów. - Wszystkie uwagi zostały zlekceważone – stwierdził Bruski.

Mówiono także o Bydgoszczy akademickiej, transporcie kolejowym – szybkiej kolei miejskiej. Na ten ostatni punkt Rafał Bruski zaznaczał rozbudowę sieci tramwajowej. - Cudów nie będę obiecywać – uznał, zaznaczając, że prace trwają.

Czerska-Thomas uznała z kolei, że SKM jest możliwa, a połączenie Osowej Góry z Fordonem może potrwać 20 minut. - Mamy tu podobny pomysł z panią Joanną – stwierdził Schreiber. - Znowu „niedasizm” obecnego prezydenta.

Mówiono także o "zielonej Bydgoszczy. - Chcemy zielonego budżetu Bydgoszczy. Trzeba zainwestować w perłę w Myślęcinku, jesteśmy przeciwko betonozie. Proponujemy trzy nowe parki - stwierdził Schreiber.

Maja Adamska podzieliła to stanowisko zwracając uwagę m.in. na ulicę Cieszkowskiego. - Konsekwentnie dążymy przez ostatnie lata do rewitalizacji terenów zielonych - stwierdził Rafał Bruski podkreślając, że w tej kadencji zasadzono w Bydgoszczy 15 tys. drzew. Czerska-Thomas uznała, że park w Myślęcinku trzeba dofinansować, bo nie jest to obecnie miejsce bezpieczne.

- Co się stało, pani Rafale, że zapowiedział pan start na następna kadencję? Nie udało się panu zrealizować obietnic z 2010 roku? - pytał Łukasz Schreiber. Rafał Bruski zaznaczał, że rząd PiS pozbawił środków finansowych samorządy. - Chyba mamy dość tych potyczek politycznych, trzeba wreszcie zadbać o Bydgoszcz - skomentowała Maja Adamczyk.

Bruski stwierdził, że obietnice przedwyborcze Schreibera to 4,5 mld zł. - Znowu się pan pomylił, ten poprzedni rząd zapewnił Bydgoszczy miliardy, pomysły są realne - stwierdził Schreiber.

Mówiono także o komunikacji publicznej, postulując zwiększenie wydatków. - Wydajemy najwięcej na komunikację środków z budżetu miasta, nie mam maszynki do drukowania pieniędzy, jak miał poprzedni rząd - odparł Bruski.

Sala w bibliotece UKW była wypełniona publicznością. Większość to byli to wyborcy związani z KO i PiS.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera