Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

[Felieton] Współczesna matka - między suką a kurą

Emilia Iwanciw
Miasta Kobiet
Dzień Matki zbliża się wielkimi krokami. Nie lubię tego święta jak wielu innych tego typu. Nie lubię, bo wolę dostać całusa od mojego syna całkiem spontanicznie i usłyszeć zwykłe „Kocham cię, mamo” tak po prostu w zwyczajny dzień.

Dzień Matki zbliża się wielkimi krokami. Nie lubię tego święta jak wielu innych tego typu. Nie lubię, bo wolę dostać całusa od mojego syna całkiem spontanicznie i usłyszeć zwykłe „Kocham cie, mamo” tak po prostu w zwyczajny dzień. Jakoś wtedy bardziej mnie to wzrusza.

Według Nonsensopedii Dzień Matki, znany jest również pod kryptonimem: Gdzie moje kwiaty? - to jedyny dzień w roku, kiedy dzieci muszą być szczęśliwe, a ojciec daje pieniądze dzieciom. Zapewne na kwiaty. Ta nonsensowna definicja Dnia Matki jest mi bliższa niż powszechnie znana.

Jest zabawna, a ja wolę powygłupiać się z moim synem, niż czekać na kwiaty. On to chyba wyczuwa, bo nie rysuje z tej okazji laurek z kwiatami, tylko ze swoimi ulubionymi superbohaterami.

Presja = depresja

Dostrzegam jednak tez pozytywne strony tego święta. Coraz częściej przy tej okazji mówi się publicznie o problemach polskich matek. Już nie tylko słodzimy, że bycie matką to największe szczęście na ziemi. Śmielej mówimy o tym, jak trudno godzić macierzyństwo z pracą zawodową, wychowywać dziecko samotnie, albo być
matką niepełnosprawnego dziecka.

Czasem mówi się też o presji społecznej bycia matką idealną, oazą spokoju z zadowolonym maluchem przy piersi, bez oznak zmęczenia, zniecierpliwienia, frustracji.

Presji, która jest jednym z powodów depresji poporodowej, jaka dotyka tak wiele Polek. Temu ostatniemu zagadnieniu poświęciliśmy jeden z ważniejszych artykułów aktualnego wydania naszego miesięcznika. Nie bez powodu burząc mit zadowolonej matki, dzwigającej dzielnie i samodzielnie wszystkie problemy.

Dwa wyjścia?

Pomyślałam też, że z okazji tego święta dobrze by było zastanowić się nad tym, jaka jest polska matka dzisiaj. Agnieszka Graff powiedziała prowokacyjnie, ze w Polsce matka ma tylko dwa wyjścia. Może być suką albo kurą domową. Suką, kiedy próbuje godzić prace zawodową z macierzyństwem, z wiecznym bagażem wyrzutów sumienia, że za mało czasu poświęca dziecku.

Słysząc od rodziny, znajomych, sąsiadów i męża, jak wiele obowiązków zaniedbuje. Albo kura domowa, matka, która przez cały dzień podciera pupy, pierze, nosi siatki z zakupami, miesza zupę, a potem słyszy od sąsiadki, albo nawet własnego męża, że nic nie robi, ze się zaniedbała, roztyła, nie jest już taka jak kiedyś.

Jedno i drugie boleśnie prawdziwe. Bądźmy realistkami, ale jednak nie pesymistkami. Wierzę, że jest coś jeszcze pomiędzy suką a kurą domową. I jestem przekonana, że bycie mama, choć ma ciemne strony, to jednak fajna sprawa.

Wiedząc, że niemal każda z nas ma podobne problemy, że słodkie bobasy znane z reklam nie istnieją, że żaden wybór, jakiego dokonamy nie będzie idealny, że każda matka bywa nieźle wkurzona, niespełniona, samotna, krytykowana przez sąsiadki, albo teściowa, po prostu wrzućmy na luz.

Absolutnie nie namawiam, by nie traktować serio swojego macierzyństwa. Chodzi tylko o to, by być dobrą matką na miarę aktualnych możliwości. Dać sobie samej prawo do bycia matką niedoskonałą. Taką, która zasypia bez wyrzutów sumienia, spowodowanych trudnym godzeniem ról. Bez rachunku sumienia, czy aby na pewno dobrze rozegrałam dzisiejszy dzień.

Być może nie był on idealny, ale na pewno najlepszy z możliwych.

Babski wieczór

W oswojeniu problemów, pomocne mogą być inne matki. Jedna z moich koleżanek niedawno podsumowała nasz babski wieczór pełen narzekań na trudne dzieci i trudnych facetów: „Lubię tak posłuchać was czasem, dziewczyny.

Stwierdzam wtedy, ze w sumie wszystkie mamy podobnie. Po takim wieczorze nawet czasem przytulę się do mojego starego, choć jesteśmy pokłóceni. I nie wydrę się na moją córkę, która drugi raz w tym tygodniu zgubiła strój do wuefu”.

Może więc z okazji Dnia Matki zróbmy sobie babski wieczór? Świętujmy odpoczywając po swojemu. Albo idźmy do toruńskiego CSW, by niebanalnie świętować, dobrze się bawiąc.

No, w każdym razie, Drogie Mamy, w tym roku nie czekajmy na kwiaty. Nie dajmy się stereotypom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!