Jak nie dać się grypie?

Grypa to poważna chora, która może powodować wiele niebezpiecznych dla naszego zdrowia, a nawet życia powikłań. Dlaczego jedynie niecałe 4 procent z nas decyduje się na szczepienie?

<!** Image 3 align=none alt="Image 221421" sub="Fot.: Tomasz Czachorowski">

<!** reklama>

Jesienią najczęściej łapiemy infekcje. Gorączka, ból mięśni czy gardła może być oznaką przeziębienia, ale też groźnej choroby zakaźnej, jaką jest grypa. Szczepienie wciąż budzi kontrowersje, ponieważ jest nieobowiązkowe i dodatkowo płatne. Na temat zastrzyku przeciw grypie krąży wiele nie do końca prawdziwych informacji. Zapytaliśmy specjalistów, czy warto się zaszczepić, kiedy i gdzie należy to zrobić oraz kto znajduje się w grupie podwyższonego ryzyka zachorowania.

Szczepić się czy nie?

Nawet specjaliści nie do końca są zgodni co do tego, czy szczepionkę przeciw grypie profilaktycznie powinien przyjąć każdy. Arkadiusz Kuziemski, dr n. med. z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy uważa, że szczepić nie musimy się wszyscy.

- Jeśli nie chorujemy często, a ewentualne infekcje przechodzimy dosyć łagodnie, to nie ma potrzeby, by wprowadzać do naszego organizmu obce białka, które zawarte są w szczepionce - uważa doktor Kuziemski. Jednocześnie specjalista podkreśla, że decyzję o szczepieniu najlepiej podjąć po rozmowie ze swoim lekarzem rodzinnym, który zna naszą historię choroby i wie, jakie leki przyjmujemy.

Dr n. med. Arkadiusz Kuziemski przyznaje, że sam się nie szczepi. - Na razie nie widzę takiej potrzeby. Gdybym zaczął częściej chorować i ciężko przechodzić infekcje - wtedy bym się zdecydował na zastrzyk.

- Wiele osób ma wątpliwości, co do szczepienia przeciw grypie - zupełnie niepotrzebnie - informuje Krystyna Błażejewska, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

- Trzeba wyraźnie podkreślić, że każda szczepionka pozytywnie wpływa na nasz organizm, nawet taka, podana tylko raz w życiu poprawia naszą odporność. Dlaczego zatem szczepić mamy się co roku? Jak tłumaczy Krystyna Błażejewska - zaleca się przyjmowanie szczepionek co roku, ponieważ skład szczepionek jest różny.

Spowodowane jest to zmiennością antygenową wirusa grypy, który co roku zmienia swoją budowę i dla naszego układu odpornościowego wydaje się być zupełnie nowym wirusem. Są grupy osób, które bez zastanowienia powinny się zaszczepić.

W grupie tzw. podwyższonego ryzyka znajdują się dzieci (od szóstego miesiąca do 5 lat), osoby po 55. roku życia oraz pensjonariusze domów opieki czy pracownicy służby zdrowia. Najbardziej narażone na powikłania pogrypowe są również osoby cierpiące na przewlekłe choroby układu oddechowego, sercowo-naczyniowego i cukrzycę.

Kiedy, gdzie i za ile?

Zaszczepić można się wszędzie - w swojej przychodni, a także w kilkunastu komercyjnych punktach rozmieszczonych po największych miastach. Aby się zaszczepić, trzeba być zdrowym, zastrzyk ma najlepsze działanie po 2-3 tygodniach od podania.

- Po zastrzyku mogą wystąpić jednorazowo bóle głowy, mięśni, złe samopoczucie oraz reakcje skórne, takie jak obrzęk czy zaczerwienienie - powiedziała Krystyna Błażejewska. - Objawy te nie pojawiają się u każdego i trwają nie dłużej niż 1-2 dni. Wiele osób twierdzi, że szczepionka przeciw grypie nie działa, ponieważ pomimo jej przyjęcia, nie uniknęli kataru czy bólu gardła.

- Musimy pamiętać, że szczepionka ma nas ochronić przed wirusem grypy, a nie przed przeziębieniem - dodaje Krystyna Błażejewska. Szczepionka przeciw grypie kosztuje od około 30 do 40 złotych.