Jubileusz "Expressu". Dziesięć tysięcy numerów całkowicie zależnych... od Czytelników

Na pierwszej stronie uśmiechnięta twarz Jana Rulewskiego, ale z informacją negatywną. Jan Rulewski nie chce być prezydentem Bydgoszczy. - Jestem „aresztowany” przez bydgoską „Solidarność” i bardzo to sobie cenię – tłumaczy lider związku.
A nad nim w ramce krótki artykuł „Zamiast wstępniaka”. Czytamy w nim swoistą deklarację programową zespołu redakcyjnego: „Tyle jest ostatnio cudownych nawróceń. Tytuły znane na rynku prasowym apel do proletariuszy zastępują deklaracjami niezależności. Trwają spory, kto jest superniezależny, hiperniezależny, a kto zwyczajnie tylko niezależny. Dzięki temu postała luka, która chcemy zapełnić, wydając gazetę całkowicie zależną. W pierwszym rzędzie zależni będziemy od Czytelników…”

Jubileuszowy konkurs „Expressu” – każdy, kto zgłosił się do redakcji z egzemplarzem pierwszego numeru gazety, brał udział w losowaniu kolorowego telewizora.

Wśród informacji z kraju i świata najważniejsze były te o krytycznym etapie wojny serbsko-bośniackiej i mediacji ministra spraw zagranicznych Rosji, a także o decyzji premiera Waldemara Pawlaka o terminie wyborów do rad gmin.

Na lokalnej czołówce dziennikarze donosili natomiast, że Komisja Kultury i Nauki Rady Miasta Bydgoszczy wyraziła dezaprobatę dla działań Zarządu Miasta. Radnym nie spodobało się to, że zarząd nie wykonał uchwały o wykupie przez miasto budynków, w których mieściła się Resursa Artystyczna (przy ul. Warmińskiego 6) i Klub Międzynarodowej Prasy i Książki (przy ul. Gdańskiej). Komisja stwierdziła, że spadek wydatków na kulturę i naukę (a jednocześnie ich wzrost na administrację samorządową i bezpieczeństwo publiczne) „w efekcie umacnia określoną grupę funkcjonariuszy”. Wszystko to dzieje się kosztem skandalicznej pauperyzacji inteligencji twórczej, gdyż instytucje artystyczne i placówki kulturalne, nie mając wystarczających środków na działalność, ograniczają swój repertuar.

Z innych informacji wybijała się ta, że Wydział Gospodarki Komunalnej UM zamierzał pięciokrotnie podnieść stawkę za korzystanie z miejskich szaletów, a część dodatkowych dochodów przeznaczyć na ich remonty.

Na pierwszej stronie tym razem dominowały tematy lokalne. Na czołówce znalazł się artykuł o toruńskiej propozycji spotkania polityków Akcji Wyborczej „Solidarność” oraz Unii Wolności z Bydgoszczy, Torunia i Włocławka, które miałoby przełamać impas w rozmowach na temat powstania wspólnego województwa kujawsko-pomorskiego. Spotkanie miało się odbyć z inicjatywy posłów z Torunia – Michała Wojtczaka z AWS i Jana Wyrowińskiego z UW. Propozycja ta wywołała protest polityków bydgoskiej lewicy przeciwko pominięciu w zaproszeniu posłów opozycji.

Tego samego dnia wicepremier Janusz Tomaszewski zwrócił się do Sejmiku Samorządowego Województwa Bydgoskiego o wyrażenie opinii na temat kandydatów na wojewodę bydgoskiego. Wicepremier wskazał dwóch kandydatów z rekomendacją rządzącej AWS: Teresę Piotrowską i Stanisława Smarzyńskiego.

„Express” ogłosił też zwycięzcę swojego dorocznego plebiscytu na Złoty Stetoskop dla najlepszego oddziału szpitalnego województwa bydgoskiego. Nagrodę otrzymała neurologia w szpitalu MSWiA.

W 20. rocznicę stanu wojennego „Express” na pierwszej stronie zamieścił zdjęcie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego pod pomnikiem ku czci górników z kopalni „Wujek”. Artykuł czołówkowy, powiązany z tym zdjęciem, w tytule niósł prezydenckie przesłanie: „Nie przekazujcie urazów”.

Strony lokalne tego dnia otwierał tekst o zagadkowym tytule „Hiperwidmo”. Można się było z niego dowiedzieć, że francuska sieć E.Leclerc poszukuje kandydatów do pracy w swym hipermarkecie, który – jak wynika z ogłoszenia prasowego – powstaje w Bydgoszczy. Problem w tym, że władze miasta… nic nie wiedzą na temat powstania takiego centrum handlowego. Ratusz wiedział natomiast o postępach prac na budowie Węzła Zachodniego w mieście. Radni dzień wcześniej zwiedzili budowę i ocenili realizację pierwszego etapu trasy W-Z.

Pierwszą stronę otwiera zdjęcie Rafała Blechacza, wtedy ucznia liceum w Nakle i szkoły muzycznej w Bydgoszczy. Na zdjęciu młody pianista odbiera nagrodę za zajęcie II miejsca w V Międzynarodowym Konkursie Młodych Pianistów „Arthur Rubinstein in Memoriam”.

Strony bydgoskie z kolei krzyczały dużo mniej optymistyczną informacją: „Nie spisali się!”. Dotyczyła tego, że blisko 200 bydgoskich rachmistrzów zrezygnowało z pracy przy Narodowym Spisie Powszechnym. Dlaczego? Uznali, że to ciężkie zajęcie i nie tak szybkie pieniądze, jak na pierwszy rzut oka się wydawało. Zdecydowana większość z nich stanowili bezrobotni…

Tym razem na pierwszej stronie wybija się zdjęcie sportowe. Na nim lekkoatleta Szymon Ziółkowski, który dzień wcześniej zdobył brązowy medal w rzucie młotem na mistrzostwach świata w Helsinkach. Czołówka tekstowa dotyczy także wydarzenia o charakterze ponadlokalnym – to rejestracja list kandydatów przed wyborami do parlamentu i na prezydenta RP. Reporter „Expressu” rejestruje zaś, że „nastroje ulicy mówią, że frekwencja w wyborach będzie raczej niska”.

Z lokalnych informacji wybija się ta z posłem Grzegorzem Gruszką jako głównym bohaterem. Poseł związany z lewicą, wtedy już bezpartyjny, miał dzień wcześniej stawić się na przesłuchaniu w Prokuraturze Okręgowej w Bydgoszczy, ale… się nie stawił. Kłopoty Grzegorza Gruszki zaczęły się od suto zakrapianej imprezy w Myślęcinku. Poseł wsiadł po niej do samochodu i odbył kilkugodzinny rajd po ulicach Bydgoszczy. Zatrzymany przez policją, zasłonił się immunitetem. Potem tłumaczył się, że samochód prowadziła jego żona. Wreszcie zrzekł się immunitetu, co otworzyło drogę do przesłuchań posła. Ale na wezwania do prokuratury nie reagował…

„Pułkownik Kukliński, mimo protestów, ma swój wiadukt” – donosi tego dnia na pierwszej stronie „Express”. Przeciwko takiemu patronowi protestował bydgoski SLD, natomiast pamiątkową tablicę na wiadukcie odsłonili Dorota Jakuta, przewodnicząca rady miasta, i prof. Józef Szaniawski, autor biografii pułkownika, który dla Amerykanów wykradł tajemnice Układu Warszawskiego.
Na pierwszej stronie także sprawozdanie z reporterskiej „wcieleniówki”. Reporterka „Expressu”, wzorem „tajemniczego klienta”, postanowiła sprawdzić cierpliwość sprzedawców w bydgoskich sklepach i kelnerów w kawiarni. Jak to w życiu, jedni egzamin zdają lepiej, inni gorzej. Najgorzej wypadła sprzedawczyni w mięsnym. Nazw i adresów odwiedzonych sklepów i lokali gazeta nie podała…

Dzień Kobiet „Express” wita kontrowersyjnym zdjęciem londyńskich chippendalesów, którzy dla rozentuzjazmowanych pań tańczyli w bydgoskim klubie „Kredens”.

Satysfakcję tego dnia mieli też policjanci z Fordonu. Dotrzymali bowiem słowa i zatrzymali zwyrodnialca, który skatował 69-letnią kobietę. Napadnięta została na ulicy, krótko po wizycie w banku, gdzie wypłaciła kilka tysięcy złotych. Napastnik zaatakował kobietę od tyłu. Powalił ją na chodnik. Od uderzenia pękły kości nosa i szczęka. Torebka rzecz jasna zniknęła. Napastnikiem okazał się 19-latek.

„Strajku na kolei nie będzie!” - pod winietą „z ostatniej chwili” „Express” donosi o porozumieniu związkowców i zarządu kolejowej firmy Przewozy Regionalne z reprezentującą Skarb Państwa Agencją Rozwoju Przemysłu. Protestujący nie zaakceptowali warunków, na jakich państwowa agencja przejąć miała 51 proc. udziałów w Przewozach Regionalnych. Ustąpili, gdy agencja zobowiązała się wnieść do spółki 770 mln zł z przeznaczeniem na spłatę długów, restrukturyzację i rozwój firmy.
Bydgoszczanie natomiast u progu wakacji cieszyli się z wyników badań jeziora Jezuickiego. Sanepid zaświadczył, że jest czyste jak łza – zarówno przy plaży w Chmielnikach, jak i w Pieckach.

Jubileuszowy numer otwiera wizualizacja stadionu Polonii z informacją o liście intencyjnym, podpisanym przez prezydenta Rafała Bruskiego i prezesa żużlowego klubu Jerzego Kanclerza. List zawiera zapewnienie o finansowym wsparciu miasta dla klubu. Awans do ekstraligi zakładano najpóźniej do 2023 roku…

W najważniejszej publikacji na stronach lokalnych dziennikarze pochylili się natomiast nad przyszłością kampusu Akademii Muzycznej. „Kampus będzie, ale później” – obiecywał tytuł artykułu. „Budowa nowej siedziby nie jest zagrożona. Mamy gotowy projekt budowlany i wykonawczy” – uspokajał w tekście Marek Czerski, kanclerz Akademii Muzycznej.

Ponownie kampus Akademii Muzycznej na pierwszym planie w gazecie. W niej rozmowa z prof. Januszem Styczyńskim, prorektorem akademii, krótko po podpisaniu umowy na budowę obiektu kosztem 393 mln zł, przekazanych przez państwo.
W numerze również przygotowania do kolejnego finału WOŚP i mniej przyjemne dociekania, czy i co udało się władzom miasta odzyskać w ramach roszczeń wobec niesławnej spółki „Komunalnik”, która zawiodła na całej linii po wygraniu przetargu na wywóz śmieci z części Bydgoszczy.

A o czym dowiemy się 11-tysięcznego wydania „Expressu”? Oby to były same dobre wieści.