MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Kadafi" jednak stanie przed sądem. Chciał dobrowolnie poddać się karze, ale nie przyznał się do winy

Jarosław Jakubowski
Maciej B. ps. Maciula w asyście policyjnych antyterrorystów
Maciej B. ps. Maciula w asyście policyjnych antyterrorystów Tomasz Czachorowski
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy wyłączył do odrębnego postępowania sprawę czterech ludzi „Kadafiego”. Dobrowolnie poddali się karze. Sam boss też tak chciał, ale sąd nie wyraził zgody.

Na wczorajszą rozprawę nie stawił się główny oskarżony, Tomasz B. ps. Kadafi. W maju złożył on wniosek o dobrowolne poddanie się karze bez przyznawania się do winy. Podobne życzenie wyraził między innymi Maciej B. ps. Maciula, oskarżony o zabójstwo Kamila Ch.
[break]

Wczoraj nieoczekiwanie okazało się, że „Maciula” wycofuje swój wniosek. Natychmiast wstała mec. Alina Gąsiorek, obrończyni „Kadafiego” i oświadczyła, że jej klient również rezygnuje z dobrowolnego poddania się karze. W kuluarach później komentowano, że to wyraz solidarności w ramach grupy przestępczej.

Jednak rozłam wśród ludzi „Kadafiego” tak czy inaczej nastąpił. Sąd pod przewodem sędziego Tomasza Pietrzaka wyraził zgodę, żeby tylko czterej oskarżeni (spośród jedenastu) z pomniejszymi zarzutami mogli skorzystać z dobrowolnego poddania się karze. Są to: Artur T., który jako jedyny przyznał się do winy (wczoraj go nie było, bo pracuje w Anglii) oraz Przemysław G., Krzysztof M. i Grzegorz T. Ten ostatni wczoraj przyszedł do sądu lekko nietrzeźwy, co nie uszło uwadze sędziego. - Piłem wieczorem - przyznał Grzegorz T. Ostatecznie jednak nie wyciągnięto wobec niego żadnych konsekwencji.

- Sąd wyłącza waszą sprawę do odrębnego postępowania. Decyzję, czy uwzględnić wnioski o dobrowolne poddanie się karze, podejmie nowy skład sądzący - wyjaśnił sędzia Pietrzak. Uradowani oskarżeni wyszli z sali rozpraw.

Wobec pozostałych, w tym „Jurgena”, sąd takiej zgody nie wydał. - Czyny, jakie zarzucane są tym oskarżonym, wymagają przeprowadzenia pełnego postępowania dowodowego. Poza tym oskarżeni nie przyznali się do winy - tłumaczył sędzia.

Podczas przerwy „wyłączeni” żywo o czymś rozprawiali z kumplami, którzy pozostali w procesie. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, dobrowolne poddanie się karze w przypadku „Maciuli”, „Kadafiego” czy „Jurgena” miałoby większe szanse, gdyby oskarżeni przyznali się do winy.
Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, matki Kamila Ch. złożył wniosek o wyłączenie jawności jej zeznań. - Będzie mowa o intymnych relacjach małżeńskich i rodzicielskich - stwierdził mec. Piotr Starzyński. Sąd zeznań nie utajnił, uznając, że będzie dbał o to, by nie przekroczyć granicy prywatności.

Matka zamordowanego 21 kwietnia 2009 roku Kamila Ch. stwierdziła, że ostatni raz widziała go prawdopodobnie 19 kwietnia, wpadł na krótko do jej mieszkania i powiedział, że zostawi pieniądze do wpłacenia na jej konto.

- Nie miał własnego i przynosił mi sumy od tysiąca do 8 tysięcy złotych. Wielokrotnie pytałam, skąd te pieniądze. Brak odpowiedzi... Kilka dni przed śmiercią wypłacił wszystkie pieniądze, chyba 31 tys. zł - mówiła matka Kamila Ch., która przyznała, że dopiero po jego śmierci zorientowała się w narkotykowych interesach syna.

Gdy 24-latek zaginął, pojechała z jego znajomymi do Tryszczyna, gdzie przed hotelem znaleziono jego vw passata. - Widziałam zapis monitoringu. Kamil wysiada z auta, wyjmuje reklamówkę. Potem zajeżdża jasny samochód, nawraca, Kamil do niego wsiada i auto odjeżdża - zeznała matka.
Wkrótce potem w tryszczyńskim lesie znaleziono ciało Kamila Ch. Został zastrzelony.

Przypomnijmy - gang „Kadafiego” miał wprowadzić na rynek narkotyki wartości ponad 22 mln zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!