Mieszkańcy czują się oszukani przez urzędników!
Do zdarzenia doszło w okolicy ul. Jęździeckiej - Wojskowej i Podchorążych. W otulinie Parku Podchorążych deweloper planuje budować osiedle. Dwa lata temu Urząd Miasta Łodzi zapewniał mieszkańców, że ten teren pozostanie dziki. Obiecywał choć okoliczne działki już nie należały do gminy. Właściciel jednej z nich, PKP, sprzedało działkę deweloperowi. Mieszkańcy sprzeciwiają się wycince drzew pod budowę osiedla i dewastacji terenu zielonego. Postanowili bronić terenu przed dewastacją własną piersią. Wjazd na leśną działkę zastawili autem.
Było nerwowo!
- Pozwolili sobie na ogrodzenie tego terenu niewidoczną żyłką i jedno z dzieci jadąc rowerem zaczepiło się o nią i przewróciło - mówi Marek Skoczylas, jeden z protestujących mieszkańców. - Obserwujemy bardzo aroganckie zachowanie nowego właściciela, naszego sąsiada, który nie chce z nami rozmawiać.
Rozmawiać nie chciała również kobieta, która przedstawiła się jako przedstawicielka właściciela działki 37-1, ani z mieszkańcami ani z nami.
"Jest to obszar o przeważającym leśnym charakterze. Takich terenów jest w granicach Łodzi stosunkowo niewiele co dodatkowo podnosi jego wartość przyrodniczą. Dodatkowo w przylegającym Parku Podchorążych znajduje się stanowisko dzięcioła czarnego, gatunku nielicznie gniazdującego na terenie Łodzi, i chronionego dyrektywą UE" - czytamy w opinii ornitologicznej dotyczącej terenu na którym ma powstać osiedle.
- Działka kupiona przez dewelopera od ul. Jeździeckiej ( nr 3816) nie ma dojazdu - wyjaśnia Grażyna Zygadło, która mieszka w pobliżu spornego terenu. - Działka na której ustanowiona jest służebność (37-1) przylega do ul. Jeździeckiej w miejscu w który stoi stary dąb, cenne drzewo do zachowania. Nie da się go zachować gdy będzie wjeżdżał tędy ciężki sprzęt.
Na sąsiedniej działce o pow. 4 tys. m. kw. ustanowiono jest służebność - 100 m kw. Mieszkańcy chcieli się dziś dowiedzieć od przedstawicielki dewelopera w którym miejscu ta służebność będzie realizowana. Boją się, że gdy na teren wjedzie ciężki sprzęt ucierpią stare drzewa. Kobieta nie potrafiła tego wskazać. Policja, której okazała dokumenty skarżąc się, że zastawiono autem wjazd na działkę, również w tym temacie wiele nie pomogła.
- Droga do wspomnianych działek powinna zostać wytyczona od ulicy Podchorążych, bo tak stanowi plan zagospodarowania przestrzennego. Ale takowej nie ma. Deweloper będzie korzystał z drogi, którą własnymi nakładami wybudowali okoliczni mieszkańcy - denerwuje się jedna z protestujących.
Policjant to nie geodeta
Policja pouczyła strony, że swoich praw muszą dochodzić na drodze cywilno-prawnej. Służebność musi być wytyczona przed odpowiednie urzędy.
Mieszkańcy zapewniali, że nie pozwolą na wycinkę i będą bronić terenu leśnego przed zakusami dewelopera.
Miasto chce wybudować drogę na działce porośniętej starodrzewiem!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Bliscy Murańskiego boją się mówić prawdy o jego śmierci! "I tak byście nie uwierzyli"
- Chwajoł tłumaczy się z nieprzyzwoitej kreacji na komunię. Szok, co napisała [FOTO]
- Zofia Zborowska urodziła! Dała drugiej córce wyjątkowe imię [FOTO]
- Katarzyna Niezgoda zabrała męża na salony. Jej mina zdradza wszystko [ZDJĘCIA]