Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na tropie "białego gangu"

Redakcja
Pisaliśmy już niejednokrotnie na tych łamach o surowych karach, jakie zapadały w PRL-u po wykryciu afer gospodarczych. Jedna z nich dotyczyła pracowników zakładów zbożowo-młynarskich. Aż na 15 lat więzienia skazywano w bydgoskim procesie osoby związane z przemysłem młynarskim.

Pisaliśmy już niejednokrotnie na tych łamach o surowych karach, jakie zapadały w PRL-u po wykryciu afer gospodarczych. Jedna z nich dotyczyła pracowników zakładów zbożowo-młynarskich.
<!** Image 3 align=none alt="Image 220258" >

Proces Władysława L. oraz współobwinionych nazwany został przez prasę „największym na Pomorzu procesem o nadużycie gospodarcze”.

Dotyczył on bowiem działalności w latach 1955-60 i objął nie tylko czołowe postaci przemysłu zbożowo-młynarskiego w regionie, ale również kierownika wydziału w warszawskiej centrali oraz... wiceprzewodniczącego PWRN w Bydgoszczy, czyli ówczesnego wicewojewodę! Oskarżonych nazwano „białym gangiem”. Sam proces, w którym zeznawało 150 świadków, trwał półtora miesiąca.

<!** reklama>

Przed sądem stanęło w sumie kilkanaście osób, którym zarzucono zagarnięcie mienia społecznego, a także łapówkarstwo. Pomysłodawcą całego procederu polegającego na wystawianiu zleceń na przerób produktów określonym młynom i kaszarniom w zamian za korzyści majątkowe, w jednym przypadku gotówkowe, w innym - w towarze, był Władysław L.

Kiedy prokurator domagał się trybu doraźnego procesu, co groziło surowszymi karami, łącznie z karą śmierci i skutkowało prawomocnością już pierwszego wyroku bez prawa odwołania, mec. Frączek wystąpił o zniesienie tego trybu, powołując się na poważną chorobę Władysława L. Nim jednak sąd ustosunkował się do tego wniosku, milicja wykryła, że przedstawione na rozprawie świadectwo lekarskie zostało sfałszowane. Aresztowano w związku z tym żonę głównego oskarżonego, obwinioną o nakłanianie lekarza do fałszowania dokumentacji oraz samego lekarza, a do odpowiedzialności pociągnięto także świadków, którzy w tej sprawie mówili nieprawdę.

Ostatecznie jednak tryb doraźny pod koniec procesu zniesiono. Oskarżeni przyznali się jedynie do brania łapówek, zaprzeczali natomiast stanowczo, jakoby działali na szkodę gospodarki narodowej. Sąd tych wyjaśnień nie przyjął.

7 marca 1962 roku Sąd Wojewódzki w Bydgoszczy skazał Władysława L. na karę 15 lat pozbawienia wolności, 300 000 zł grzywny oraz przepadek prywatnego mienia w całości. Taką samą karę zastosowano wobec dyrektora Wojewódzkiego Zjednoczenia Przemysłu Zbożowo-Młynarskiego, Zbigniewa B. Kierownik działu produkcji w wojewódzkim zjednoczeniu, Włodzimierz G., dostał 12 lat, naczelnik wydziału w warszawskiej centrali zbożowo-młynarskiej, Henryk Sz. - 8, a zastępca przewodniczącego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Bydgoszczy Mieczysł aw N. - 5 lat.

Podczas osobnej rozprawy ośmiu paserów nabywających zboże i przetwory od Władysława L. skazano na kary od pół do roku pozbawienia wolności i wysokie grzywny.

W Bydgoszczy odbyło się kilka procesów dotyczących nadużyć gospodarczych w tej branży, żaden z nich nie nabrał jednak już tak wielkiego znaczenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty