Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze miasto na bakier z czystością

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Z bałaganem przy Zygmunta Augusta miasto nie potrafi sobie poradzić. Ostatnich właścicieli uwieczniono w księdze wieczystej w roku... 1915
Z bałaganem przy Zygmunta Augusta miasto nie potrafi sobie poradzić. Ostatnich właścicieli uwieczniono w księdze wieczystej w roku... 1915 Dariusz Bloch
Ogniska zatruć pokarmowych w szpitalach i działki przy ujęciu wody, których ciągle nie podłączono do kanalizacji - stan sanitarny Bydgoszczy pozostawia wiele do życzenia. Widać to też na ulicach.

Jest już gotowy coroczny raport o stanie bezpieczeństwa sanitarnego miasta w minionym roku. Powiatowy inspektor sanitarny ocenia je dobrze, ale zwraca uwagę, że niektóre zagrożenia do lat nie znikają.
[break]

Z działkami będzie lepiej

Pięć ogródków działkowych między Gdańską a Armii Krajowej wciąż nie ma kanalizacji, mimo że w pobliżu znajduje się ujęcie wody Las Gdański, które zasila w wodę pitną znaczną część Bydgoszczy. Ratusz dał czas działkowcom na zbudowanie za własne pieniądze przyłączy do końca minionego roku. - Ze strony Miejskich Wodociągów rozwiązania techniczne i możliwości przyłączenia zostały przygotowane - mówi Alicja Gołata z MWiK.

Działkowcy mieli jednak kłopoty. Robili, co prawda, zrzutkę na budowę kanalizacji - a to niemałe pieniądze, bo koszt dla jednej działki to nawet 5 tys. zł - ale kasa... zniknęła. Pieniądze przywłaszczyły sobie dwie zajmujące się księgowością działkowiczki. - Jedna przywłaszczyła 60 tysięcy, druga 50 tys. zł - mówi Barbara Kokot, prezes Polskiego Związku Działkowców w Bydgoszczy. W ubiegłym miesiącu zapadł wyrok - obie oskarżone dobrowolnie poddały się karze. Mają oddać pieniądze. Około 50 tys. zł już do działkowiczów wróciło. - Zaczęliśmy wreszcie przyłączanie działek, myślę, że z większością uporamy się do końca tego roku - mówi Barbara Kokot.

Ampułki po lekach do kartonu

Inne wymienione w raporcie zagrożenie to niepokojąca liczba zatruć pokarmowych, w tym zakażeń szpitalnych w mieście - w 2013 roku było ich aż siedem: w szpitalach uniwersyteckich nr 1 i nr 2, jedno w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym i jedno w Kujawsko-Pomorskim Centrum Pulmonologii. Do tego trzeba doliczyć także zatrucia pokarmowe w żłobku „Słoneczko” i placówce przy Stawowej.
W sumie w mieście skontrolowano piętnaście szpitalnych placówek. Stan części z nich wciąż pozostawia wiele do życzenia, ale wdrażanie w nich programów naprawczych ma się zakończyć dopiero w 2016 roku. Najniższe standardy sanitarno-technicze są wciąż w Katedrze i Klinice Psychiatrii przy ul. Kurpińskiego, mimo że placówka wciąż przeprowadza remonty. Inspektorzy mieli też zastrzeżenia do stanu sanitarnego w obu szpitalach uniwersyteckich i Szpitalu Miejskim - chodziło jednak tylko o przeprowadzenie prac malarskich w niektórych pomieszczeniach.

W szpitalu im. Jurasza i Szpitalu Miejskim były kłopoty z prawidłowym traktowaniem odpadów medycznych. W tej pierwszej placówce puste fiolki i ampułki po lekach lądowały w... kartonach.

Kiepski stan sanitarny miasta widać gołym okiem na ulicach. Od początku roku Straż Miejska interweniuje w przypadkach dzikich wysypisk czy po prostu zaśmieconych posesji.

- Do połowy maja mieliśmy 683 takie interwencje - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik municypalnych. Tegoroczny rekordzista miał na swojej działce na Jachcicach... 20 ton odpadów. Musiał je wywieźć na własny koszt.
- Działania dotyczą działek prywatnych i gminnych - mówi Arkadiusz Bereszyński. - Zawsze zaczyna się od ustalenia właściciela. Osoba prywatna dostaje pisemne wezwanie do uprzątnięcia nieruchomości. Jeśli teren jest gminny - informujemy ratusz, który zleca uprzątnięcie nieruchomości.

Gminy nie ukarzesz

Nic nie jest jednak takie proste. Jeśli prywaciarz nie sprząta, może dostać mandat, ale ten może wynieść maksymalnie 100 zł. Jeśli nie pomaga mandat, jak w przypadku nieruchomości przy Kościuszki, sprawa trafia do sądu, a ten może nałożyć grzywnę do 5 tys. zł.

Gmina miała posprzątać prawie 300 swoich działek. - Sprawa 186 wciąż pozostaje w toku - mówi rzecznik Straży Miejskiej. Ratusz zapewnia, że likwiduje śmietniska na bieżąco. Jak się okazuje, gminy mandatem za nieuprzątniętą działkę ukarać nie można... Przepisy prawa nie dają takiej możliwości.

Od lat są w mieście wysypiska, których uprzątnąć po prostu się nie da. Spalony budynek przy Toruńskiej teoretycznie ma dwóch właścicieli, ale jeden jest za granicą, a drugi nie ma stałego meldunku i policja nie może go znaleźć.
- Kłopot mamy z nieruchomością przy Zygmunta Augusta - mówi Arkadiusz Bereszyński. - Ostatni wpis w księdze wieczystej dla tej nieruchomości jest po niemiecku i pochodzi z roku 1915. Jest tam kilku właścicieli, podobno gdzieś też toczy się postępowanie spadkowe... Tyle że są to informacje nieoficjalne. Jesteśmy bezradni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!