Oczywiście, nie chodzi o imprezę w postaci słynnego już „silent party”, tylko o spotkania na Starym Rynku przy muzyce (zapewnia ją miasto) i alkoholu (ten w sposób nielimitowany zapewniają sobie sami uczestnicy zabawy). Miałem okazję i wątpliwą przyjemność uczestniczenia w kilku tego typu „imprezach”, nie tylko w Bydgoszczy, i zawsze cieszyłem się, że już się kończą. Obok bowiem zwykłych ludzi, którzy przerwali na chwilę zabawy w pobliskich lokalach i przyszli zobaczyć pokazy sztucznych ogni, publiczne zabawy ściągają też całą masę idiotów, których nikt normalny na imprezę nie zaprosił, więc nie mają co ze sobą zrobić w sylwestra i zaprosili się sami. To oni zapewniają takie atrakcje jak wrzucanie petard do kapturów kurtek albo wprost pod nogi, ciskanie w innych imprezowiczów butelkami szampana (i nie tylko) lub po prostu polewanie zgromadzonych piwem w pijackim szale. W sylwestra emocji nie brakuje, nie ma więc sensu szukać dodatkowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]
- Ostra balanga Szwed po finale "TTBZ". Tak potraktowała prezenty od fanów [ZDJĘCIA]