MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Nieoczekiwane” bydgoszczanina Mateusza Buławy jedynym polskim dokumentem w konkursie festiwalu filmowego w Tampere

Justyna Tota
Justyna Tota
Kadr z filmu Nieoczekiwane, reż. Mateusz Buława
Właśnie rozpoczął się 50. Międzynarodowy Konkurs Festiwalu Filmowego w Tampere, w którym „Nieoczekiwane” Mateusza Buławy jako jedyny polski dokument powalczy o laury w konkursie. Film bydgoszczanina zostanie wyświetlony 6 i 7 marca. Trzymany kciuki za naszego filmowca, który będzie przyglądać konkursowi na miejscu - w Finlandii.

Filmowe święto w fińskim Tampere to festiwal filmów krótkometrażowych. Na tegoroczny konkurs festiwalu nadesłano przeszło 4 tysiące zgłoszeń. Do finału zakwalifikowano 60 produkcji z 45 krajów, wśród których jest film „Nieoczekiwane” niezależnego filmowca, bydgoszczanina, Mateusza Buławy.

- Każda zagraniczna selekcja jest ważna, bo sam udział to już sukces, jeśli z tylu filmów zostaje się zauważonym - przyznaje Mateusz Buława. - Na konkurs w Tampere cieszę się tym bardziej, że dzięki stypendium „Kultura na świecie” Instytutu Adama Mickiewicza będę miał okazję osobiście uczestniczyć w festiwalu, taki wyjazd zawsze jest przeżyciem.

Pokaz za granicą jest też zawsze testem dla filmu, na ile jest on zrozumiały przez ludzi pochodzących z różnych stron świata. Teraz będę miał osobiście okazję przekonać się, jakie filmy wywołuje reakcje
Mateusza Buława, dokumentalista

Międzynarodowy Konkurs Festiwalu Filmowego w Tampere co roku odbywa się w marcu. Jego 50. edycja właśnie się rozpoczęła, potrwa od 4 do 8 marca. Film bydgoszczanina, który startuje w konkursie jako jedyny polski dokument, zostanie wyświetlony dwukrotnie: 6 i 7 marca.

Nieoczekiwane / Unexpected | trailer | 2018 from Mateusz Buława on Vimeo.

To nie pierwszy prestiżowy konkurs, do którego zakwalifikował się krótkometrażowy dokument poetycko obrazujący temat wcześniactwa. „Nieoczekiwane” Mateusza Buławy były już pokazywane na ponad 40 festiwalach, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Portugalii, Indiach czy Honk-Kongu... - Myślę, że dotąd ogromnym wyróżnieniem była selekcja dokumentu „Nieoczekiwane” na festiwal Camerimage, jak i nagrody zdobyte dla najlepszego krótkometrażowego filmu dokumentalne na MFF Lucania we Włoszech i Rec Film Festival w Niemczech - wymienia bydgoski filmowiec.

Przypomnijmy, zdjęcia do filmu dokumentalnego „Nieoczekiwane” Mateusz Buława zrealizował na Oddziale Klinicznym Noworodków, Wcześniaków z Intensywną Terapią Noworodka wraz z Wyjazdowym Zespołem „N” Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dr. Biziela w Bydgoszczy. Główne bohaterki filmu to wcześniaczka Kalina i jej mama. Zdjęcia były kręcone na przestrzeni czterech miesięcy, sam montaż zajął dokumentaliście przeszło rok.

- Ten film wymagał ode mnie najdłuższej jak dotąd pracy, która trwała ponad dwa lata. Główne zdjęcia powstawały w ciągu czterech miesięcy, a sam montaż zajął mi przeszło rok. By opowiedzieć o wcześniactwie, zdecydowałem się na specjalną, bardzo poetycką formę, która z jeden strony, dała mi możliwość wykorzystania moich wcześniejszych doświadczeń dokumentalnych, a z drugiej - wymagała jednak zupełnie innego niż dotąd podejścia do pracy. Mierzyłem się też z samym sobą, bo kolejne miesiące pracy wcale nie przybliżały mnie do końca – wręcz przeciwnie, wciąż szukałem najlepszej drogi dla tego filmu - mówił nam Mateusz Buława tuż przed bydgoską prapremierą filmu „Nieoczekiwane”, która odbyła się w kwietniu 2018 r. w Kinie „Orzeł".

Więcej o pracy nad tym krótkometrażowym dokumentem bydgoszczanina pisaliśmy TUTAJ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo