Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrazy malowane światłem. Fotograficzne impresje Kasi Rubiszewskiej czyli rozmowa przy oglądaniu zdjęć

Jan Oleksy
FOT. 1. Szukając korzeni
FOT. 1. Szukając korzeni
- Katja potrafi uchwycić to, co poza kadrem – ducha, klimat, magmę wspomnień i mgłę przeczuć i opowiedzieć to własnym fotograficznym językiem. Potrafi implikować interpretacje: odbiorca konstruuje sam, w zgodzie z własną wrażliwością, emocjami, wiedzą i doświadczeniem. Jeśli dostrzegasz (oczyma duszy) więcej niż w kadrze – to piękne i inspirujące doświadczenia. Katja ma taki sposób widzenia rzeczywistości, że ta staje się metaforą – tak mówi o twórczości Kasi Rubiszewskiej Katarzyna Kluczwajd, historyczka sztuki, regionalistka, związana z Toruńskimi Spacerami Fotograficznymi. Oglądając zdjęcia naszej bohaterki, trudno się z tym nie zgodzić. Przekonajmy się sami.

Z fotografką Kasią Rubiszewską rozmawia Jan Oleksy

Szukając korzeni (fot.1)

Jest Pani refleksyjna? Nastrój jest ważny w obrazie?
„Szukając korzeni” to jeden z moich projektów, który aktualnie jest w trakcie realizacji… Niektórzy uważają, że jestem dziwna, ponieważ chodzę po starych, często zapomnianych cmentarzach ewangelickich. Ale jest w tym magia. Miliony pytań przychodzą mi do głowy. Budzą się refleksje, a myślenie refleksyjne nigdy nie jest łatwe. Jego sednem jest umiejętność odsunięcia w czasie ostatecznej odpowiedzi i cieszenie się chwilową niepewnością.

Natura widziana inaczej

Czy to, co widzimy na zdjęciu metaforycznym może być rodzajem psychotestu? Motyw wywołuje skojarzenia… Zadaje Pani sobie pytanie, czy odbiorca widzi to samo co Pani?
"Wierzby" niby charakterystyczny obraz naszego krajobrazu, poniewierane przez niekorzystne warunki pogodowe, przez ogień i inne przeciwności, a mimo to odbijają młodymi gałązkami. To obraz niezniszczalności życia. Skąd pomysł na wierzby? Zainspirował mnie Edward Hartwig (nie tylko do fotografowania wierzb), jeden z najbardziej znanych na świecie fotografików polskich.
Wykonując zdjęcia nie zastanawiam się, czy oglądający zobaczy to samo co ja. Motyw wywołuje skojarzenia i pozwala powiedzieć coś odbiorcy. Takie metaforyczne przedstawienie natury jest narzędziem niezwykle nośnym. Dzięki swojej niejednoznaczności, zdjęcie powoduje, by odbiorca posługując się swoją wyobraźnią, nadał jej własne znaczenie. Oczywiście, fotografia może być rodzajem psychotestu czy nawet psychoterapii.

FOT. 1. Szukając korzeni
FOT. 1. Szukając korzeni

Magia zwykłej chwili

Uwielbia Pani zdjęcia czarno-białe, tu nie ma koloru? Czy nie zubaża to zdjęcia? Jaką rolę odgrywa światło?**
Leśny projekt "Magia zwykłej chwili" to bardzo osobista seria, pokazująca wspomnienia z mojego dzieciństwa. Codziennie rano musiałam przejść przez ciemny las, aby dojść do przystanku autobusowego, skąd jechałam do szkoły. Miałam wówczas 7 lat. Pamiętam leśną drogę o poranku oraz niepokój, jaki mi towarzyszył. A kiedy budził się dzień, dostrzegałam światło. Rozjaśniało ono fragmenty drzew, ścieżkę, zaczynały pojawiać się barwne przebłyski. Wszystko na granicy nocy i dnia, szarości i koloru… Lubię zdjęcia czarno-białe. Pozwalają na uruchomienie wyobraźni, rozwijanie wrażliwości i według mnie niczego nie zaburzają. Czerń i biel to kolory, które umożliwiają dużo interpretacji i zyskują na klimacie. Biel doskonale służy podkreśleniu czerni i na odwrót. A kompozycja? To kreatywność i trzeźwa analiza tego, na co patrzymy i co ma się znaleźć na zdjęciu. Pokusa widzenia więcej i więcej jest w każdym z nas, ale – jak we wszystkim – należy zachować umiar.

FOT. 2. Ran(d)ki (ro)zebrane
FOT. 2. Ran(d)ki (ro)zebrane

Ran(d)ki (ro)zebrane (fot. 2)

Co Panią pociąga w fotografii? Bardziej interesuje Panią temat, czy walory artystyczne?
„Jak budzi się las czyli ran(d)ki (ro)zebrane" to projekt 365 zdjęć, które robiłam każdego dnia o świcie, oczywiście w lesie. Zebrałam to w 12 odcinków, do których muzykę napisał Piotr Skrzypczyk. Tak powstał projekt, który pokazałam na Youtube. Fotografia to rodzaj poezji. To obrazy moich uczuć wypływających z głębi duszy, zmysłowa wizja rzeczy najprostszych. Natura, która mnie otacza, dopełnia mój świat i powoduje, że sięgam po aparat, aby utrwalić obrazy, które przemijają bezpowrotnie.

FOT. 3. Chwytaj chwilę
FOT. 3. Chwytaj chwilę

Chwytaj chwilę (fot. 3)

Kopernik jaki jest – każdy widzi. Ale nie każdy widzi to samo. Stabilny obraz ożył. Czy kobiety są uważniejszymi obserwatorkami niż mężczyźni?
Nie sądzę. Każdy widzi (i słyszy) to, co chce zobaczyć (i usłyszeć).
Zdjęcie Kopernika, który wskazuje palcem na Księżyc, to jedno z tych moich ulubionych zdjęć. Niesztampowe podejście do nudnej dla mnie architektury.

Geometryczne formy

W Pani wydaniu architektura nie jest nudna. Zawsze dodaje Pani coś od siebie. Światłocienie zmieniają obraz.
Architektura jest nudna, ale kiedy w kadrze znajdą się ludzie, a do tego odnajdziemy formy geometryczne (uwielbiam geometrię na zdjęciach) oraz zagra światło, to wtedy zdjęcie będzie udane. Nie wybieram pory dnia. Biorę aparat i wyruszam w poszukiwaniu ciekawych momentów, sytuacji, zjawisk, ludzi, a także architektury. Trzeba mieć szczęście, a na szczęście należy zapracować.

Zamierzone efekty

Okazuje się, że oglądać, a widzieć, to wcale nie to samo?
Odbicia w połączeniu z postaciami tworzą, moim zadaniem, interesujący obraz. Można patrzeć, ale nie widzieć. To tak jak „czytanie ze zrozumieniem”. Po prostu wielu ludzi nie skupia się na tym , co aktualnie widzą lub słyszą i nic nie zostaje w nich na stałe.

FOT. 4. Ich portret
FOT. 4. Ich portret

Ich portret (fot. 4)

Dlaczego dzieci? Dlaczego mężczyźni? Zwykle z atrybutami? Twarze mówią...
Lubię portretować dzieci oraz mężczyzn, lecz to dziedzina ciągle przeze mnie odkrywana. Dzieci są spontaniczne, szczere, ciekawe świata i niczego nie udają. Wyrażają siebie tu i teraz. To wdzięczny temat dla fotografii, ale wbrew pozorom niełatwy. Wymaga dużo cierpliwości i empatii. A mężczyźni? Czyż nie są podobni do dzieci? (śmiech). Twarz starego grajka jest tajemnicza. Skupiony, zapatrzony, nie zdradza emocji. Ukrywa przeżycia, doświadczenia życiowe, talent. Tadeusz Rolke napisał kiedyś w swojej książce, że dobry portret to plan, kadr, światło, drugi plan, ekspresja twarzy, gest, spojrzenie… i tego staram się trzymać.

Fotografia makro

W ten sposób powstał niemalże obraz olejny… Pani maluje obiektywem?!
Pięknie powiedziane i bardzo bym chciała, żeby tak to było odbierane. Lubię bawić się sprzętem, używam często starszych obiektywów manualnych. Nauczył mnie tego Paweł Maryański z Warszawy. To znakomity fotograf, który o sprzęcie fotograficznym wie chyba wszystko.

FOT. 5. Schodami do góry
FOT. 5. Schodami do góry

Schodami do góry (fot. 5)

Dlaczego lubi Pani to zdjęcie?
Dzielę się swoją pasją z młodymi. Młodzieżowe Spotkania Fotograficzne to mój projekt marzeń. Od kiedy pamiętam, zawsze chciałam być nauczycielką, tak jak moja mama, ale życie potoczyło się inaczej. Zostałam rolnikiem. To fantastyczna szkoła życia… blisko przyrody. Jednak marzenia się spełniają. Postanowiłam założyć nieformalne kółko zainteresowań pod nazwą Młodzieżowe Spotkania Fotograficzne. Zainspirowali mnie Zbyszek Filipiak, założyciel TSF oraz artysta fotografik Tadeusz Rolke, prekursor fotografii reportażowej. Znalazłam na wsi świetlicę i tak już działamy wspólnie od 2016 roku, z sukcesami w postaci wyróżnień w konkursach i własnych wystaw. Obecnie pracujemy nad projektem o zabytkach w gminie Lubicz.

Zatrzymane w kadrze

Utrwalić to, co przemija? Zabieg - mocny akcent kolorystyczny? Bije jakieś ciepło. Jest Pani wrażliwą obserwatorką.
Nie wszystko musi być czarno-białe. Lubię zabawę kolorem i dla podkreślenia niektórych elementów stosuję jego mocne odcienie.
Mam emocjonalny związek z tym zdjęciem. Otóż, w lutym 2014 pierwszy raz pojawiłam się na 45. Toruńskim Spacerze Fotograficznym i tak zostałam do dzisiaj. Poznałam fantastycznych ludzi, takich jak Kasia Kluczwajd, która pięknie odczytuje moje zdjęcia. Rozumiemy się bez słów.

FOT. 6. Metaforyczna grafika
FOT. 6. Metaforyczna grafika

Metaforyczna grafika] (fot. 6)

Monochromatyczne zdjęcie narzuca klimat. Jest nostalgiczne. Ulotność chwili podkreślają nadlatujące ptaki?
Lubię nawiązywać do technik graficznych. To dla mnie zajmująca zabawa obrazem. Na tym zdjęciu pojawia się melancholia - zasmucenie związane ze wspomnieniami, które zawierają nutę rzewności. „Rzewność jest swojska, polska. Jest dla melancholii tym, czym dźwięk dla tonu, kolor dla przestrzeni, fala dla płynącej wody” - tak napisał ks. Józef Tischner.

Kasia Rubiszewska

Urodziła się w 1971 r. w Toruniu, ale od zawsze mieszka na wsi. Z wykształcenia jest rolnikiem. Swoją przygodę z fotografią rozpoczęła mając 43 lata. W 2014 r. dołączyła do grupy Toruńskich Spacerów Fotograficznych. Jej prace można oglądać na wystawach organizowanych przez TSF, na wystawach pokonkursowych w CSW, a także w publikacjach Stowarzyszenia Historyków Sztuki. W 2016 r. założyła grupę Młodzieżowe Spotkania Fotograficzne w Młyńcu Pierwszym, prowadzi warsztaty fotograficzne dla młodzieży, w 2018 r. otrzymała najwyższe wyróżnienie, statuetkę św. Andrzeja z rąk wójta gminy Lubicz za pracę z dziećmi. Należy do Stowarzyszenia TSF, ma na swoim koncie wiele projektów, m.in. "Jak budzi się las, czyli ran(d)ki (ro)zebrane", Not)forgotten, "Szukając korzeni" czy „Wytwórnia OLO".

Kasia Rubiszewska
Kasia Rubiszewska Jacek Kutyba
od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Obrazy malowane światłem. Fotograficzne impresje Kasi Rubiszewskiej czyli rozmowa przy oglądaniu zdjęć - Gazeta Pomorska