Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamiątka po zamorskim marynarzu

Lucyna Tataruch
Trwa okres szaleńczych urlopów wakacyjnych, egzotycznych wyjazdów. Która kobieta nie myślała choć przez chwilę o scenerii jak z romantycznego filmu... Może nawet takiej zwieńczonej upojną nocą, w ramionach tajemniczego, zmysłowego kochanka?

O tym, na co zwrócić uwagę podczas wakacyjnych przygód, rozmawiają lek. med. Małgorzata Głogiewicz i lek. med. Radosław Janicki, rezydenci z Kliniki Położnictwa, Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej, Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. dra Jana Biziela.

Czas urlopów dla wielu obfituje w wiele ciekawych doznań i zdarzeń, również w sferze seksu. Nieplanowane ciąże i choroby przenoszone drogą płciową to jednak nie najlepsze pamiątki obok gorących wspomnień. Tak, wszystkie wiemy, że najskuteczniejszą ochroną jest „szklanka wody zamiast”. Nie zaszkodzi też mieć w pamięci zacne słowa „jeden, wierny partner przez całe życie”. Zejdźmy jednak na ziemię i zastanówmy się nad tym, co naprawdę możemy zrobić, aby seks jako to przyjemne zapomnienie, był także bezpieczny.

Radosław Janicki: Polacy najczęściej sięgają po prezerwatywę. To właśnie ona wiedzie prym wśród metod zapobiegania ciąży. Ponad 65 proc. naszych rodaków stosuje ją regularnie. Wiesz, że pierwsze udokumentowane doniesienia o wykorzystywaniu prezerwatyw w czasach nowożytnych, właśnie „dla ochrony przed brzydkimi chorobami przywleczonymi przez zamorskich marynarzy” pochodzą z 1554 roku?

Małgorzata Głogiewicz: Tak. Co ciekawe, stosowano wówczas woreczki lniane, skórę bawolą lub... muszle ślimaków!

Radosław Janicki: Cóż, zostawmy to wyobraźni Czytelniczek. Współcześnie na szczęście prezerwatywy trochę się zmieniły. Gwarantują większą wygodę i skuteczność. Głównie są to wyroby lateksowe, poddane rygorystycznym normom i zasadom produkcji. Wg WHO skuteczność prezerwatywy w zapobieganiu zakażeniu wirusem HIV sięga ok. 80-90%. Musimy to zaznaczyć – ta metoda zmniejsza ryzyko, ale nie daje 100 % pewności.

Małgorzata Głogiewicz: Zwróćmy jeszcze uwagę na skuteczność w zapobieganiu ciąży. Do tego przyda się nam wskaźnik Pearla, czyli „złoty standard” oceny w tym zakresie. Wylicza się go oceniając ile kobiet na sto w ciągu roku zaszło w ciążę, stosując daną metodę antykoncepcyjną. W przypadku prezerwatywy wskaźnik ten wynosi od 2 do 8.

Radosław Janicki: Przyznasz, ze to brzmi dość groźnie...

Małgorzata Głogiewicz: Tak, ale oboje wiemy, że nieskuteczność prezerwatyw w dużej mierze wynika z błędów w ich stosowaniu. Zwróćmy więc uwagę na tak, wydawałoby się trywialne rzeczy, jak okres ważności...

Radosław Janicki: ...przy czym trwałość prezerwatyw jest krótsza w cieplejszym klimacie, np. podczas egzotycznych wakacji...

Małgorzata Głogiewicz: ... rozmiar, suchość pochwy u partnerki, która może powodować pękniecie prezerwatywy, itp.

Radosław Janicki: Myślisz, że należy podkreślić fakt, iż prezerwatywa jest zawsze jednorazowa?

Małgorzata Głogiewicz: Chcę wierzyć, że wszyscy o tym wiedzą (śmiech). Ale dodajmy, że założenie dwóch prezerwatyw naraz nie stanowi lepszego zabezpieczenia. Wręcz przeciwnie, zwiększone tarcie lateksu o lateks też może powodować pęknięcie. No i oczywiście, używajmy wyłącznie wyrobów atestowanych. Wśród tych znajdą się nawet takie, dla osób uczulonych na lateks. Produkowane są z poliizoprenu.

Radosław Janicki: Wszystko wygląda pięknie w teorii... Ale żyję już trochę na tym świecie i słucham tego co mówią kobiety, mężczyźni. W naszym kręgu kulturowym można zauważyć pewną niechęć do stosowania prezerwatyw, którą pary często „nadrabiają” praktykując tak zwany stosunek przerywany. On ma nawet swoją łacińską nazwę – Coitus Interruptus. Wbrew powszechnej opinii, ta „metoda” niesie za sobą duże ryzyko zajścia w ciążę.

Małgorzata Głogiewicz: Nie wspominając już o przenoszeniu zakażeń między partnerami! Ale opierając się o ten nasz wskaźnik Pearla, na sto kobiet aż 15-28 zachodzi w ciążę. Głównym powodem takich wypadków jest preejakulat, czyli wydzielina zawierająca plemniki, która pojawia się przed wytryskiem. Dodatkowo ryzyko zajścia w ciąże zwiększają np. zawodny refleks partnera, nieregularne cykle u kobiet oraz fakt że plemniki żyją dłużej, niż kilka minut i są w stanie zapłodnić komórkę jajową nawet do 72 godzin po stosunku. Wystarczy popytać znajomych, nie wielu z nich o tym wie!

Radosław Janicki: Wszyscy wiedzą za to o tabletkach antykoncepcyjnych. Jest to produkt dedykowany kobietom, zatem właściwie od tego należałoby zacząć naszą „opowieść wakacyjną” dla Czytelniczek „Miast Kobiet”...

Małgorzata Głogiewicz: Wprowadzenie do obrotu popularnych „pigułek” zrewolucjonizowało nasze czasy, to jeden z filarów wyzwolenia. Istnieje ogromna różnorodność preparatów dostępnych na rynku, każdy rok przynosi nowe. Jest tego tak dużo, że może nie ma sensu skupiać się na tej formie, powiedzmy o tych najbardziej istotnych sprawach...

Radosław Janicki: Czyli o tym, że tabletki wymagają bardzo ścisłego rygoru przyjmowania. Systematyczność zażywania przekłada się na ich skuteczność. To właśnie pominięcie tabletki lub kilku jest powodem zdecydowanej większości nieplanowanych ciąż u kobiet stosujących tę metodę.

Małgorzata Głogiewicz: Na szczęście te „błędy” można wyeliminować wybierając metody antykoncepcji hormonalnej o przedłużonym okresie działania, czyli na przykład plaster transdermalny czy pierścień dopochwowy. Ten sprawdzi się szczególnie u otwartych kobiet znających swoje ciało.

Radosław Janicki: I nie ma co się martwić – partner nie wyczuje w pochwie założonego na szyjkę pierścienia, do momentu, kiedy mu się o tym nie powie. Dodajmy jeszcze długo działające i w pełni odwracalne metody antykoncepcji określane skrótem LARC (long acting reversible contraception), czyli wkładki domaciczne i jeszcze niedostępne w Polsce implanty progestagenne.

Małgorzata Głogiewicz: Ich stosowanie wiąże się z wysokim poziomem satysfakcji pacjentek. Od niedawna na rynku pojawiła się też wkładka, którą można zastosować u kobiet, które nigdy nie rodziły.

Radosław Janicki: A co z innymi formami seksu? Mam wrażenie że choroby przenoszone np. przy uprawnianiu seksu oralnego nadal są tematem tabu...

Małgorzata Głogiewicz: Tak, generalnie większość ludzi uważa ten rodzaj stosunku za mniej niebezpieczny. To oczywiście mit. W ten sposób przenosi się wiele chorób, poza znanym wszystkim AIDS, nie mniej groźne wirusy HPV i HSV czyli bakterie Chlamydia Trachomatis i Treponema Pallidum.

Radosław Janicki: Można kupić takie specjalne chusteczki do seksu oralnego, mające w swoim założeniu zmniejszyć ryzyko zakażenia chorobą przenoszoną tą drogą. Jednak brakuje udokumentowanych badań naukowych, które pozwoliłyby potwierdzić ich działanie...

Małgorzata Głogiewicz: Przypomnijmy więc wyraźnie – zasada we wszelkich formach zbliżeń i kontaktów seksualnych zawsze jest taka sama: nie spiesz się w relacjach z przypadkowymi partnerami, nie bój się pytań o ich stan zdrowia i tzw. przeszłość seksualną.

Radosław Janicki: To bardzo ważne, szczególnie biorąc pod uwagę, że istnieją wśród nas ludzie stosujący zasady barebackingu, słyszałaś o tym?

Małgorzata Głogiewicz: Tak, ci ludzie dysponują pełną wiedzą na temat bezpiecznego seksu i chorób przenoszonych drogą płciową, ale celowo podejmują ryzykowne zachowania, szukając w tym większego podniecenia.

Radosław Janicki: No dobrze, ale powiedzmy też co zrobić, jeśli upojna noc skończyła się już gorącym seksem bez zabezpieczenia lub gdy zastosowana metoda zawiodła...

Małgorzata Głogiewicz: Współczesna nauka przychodzi z pomocą kobiecie będącej w takiej nieoczekiwanej sytuacji. Można zażyć tabletki postkoitalne, tzw. after pill. Czas na przyjęcie tabletki to w zależności od preparatu od 72 godzin do 5 dni po stosunku. Ich skuteczność jest na poziomie 95-98%

Radosław Janicki: Jednocześnie nie możemy zapomnieć o możliwości przeniesienia chorób. Jedynym sposobem wykluczenia HIV jest wykonanie testu na obecność wirusa. Pamiętajmy jednak o pojęciu „okienka serologicznego”, czyli czasie od zakażenia do możliwości wykrycia wirusa. W przypadku HIV to kilka tygodni.

MMałgorzata Głogiewicz: Niepokojące jest to, że w Polsce tylko 9% obywateli wykonało test na obecność wirusa, raz w życiu. Warto powtarzać, że nieprawdą jest, iż zakażenie HIV dotyczy tylko osób homoseksualnych, trudniących się prostytucją czy narkomanów. W grupie ryzyka są również osoby dobrze wykształcone i dobrze sytuowane.

Radosław Janicki: Podsumowując – Bezpieczny seks może być przyjemny i dawać obojgu partnerom pełną satysfakcję. Musimy Pamiętać o swoim zdrowiu, zanim będzie za późno.

Małgorzata Głogiewicz: Rozsądek może iść w parze z fantazją!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!