Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solo trudniej, ale nie gorzej - o wychowywaniu dzieci w pojedynkę

Tomasz Skory
Takie określenia, jak np. samotny rodzic, rodzina niepełna czy rozbita, mają wydźwięk pejoratywny, zawierają wyraźny aspekt moralny, wskazują na niedostatki takich układów. Nie tylko stygmatyzują i dyskryminują, ale również przeważnie nie oddają stanu faktycznego - mówi Katarzyna Gawda z Wydziału Pedagogiki i Psychologii UKW w Bydgoszczy.

Media szacują, że rodzice wychowujący dzieci w pojedynkę stanowią dziś już 20-30 procent wszystkich rodzin i ten odsetek cały czas rośnie. Z czego to może wynikać?
Przede wszystkim wpływ na to mają występujące na coraz szerszą skalę rozwody i separacje. Są to główne, ale nie jedyne czynniki determinujące solorodzicielstwo. Wskazać tu możemy również na śmierć jednego z rodziców, porzucenie rodziny czy też urodzenie dziecka poza małżeństwem, np. w wyniku nieplanowanej ciąży. Współcześnie na tworzenie się rodzin monoparentalnych wpływają też w dużym stopniu przyczyny społeczne, związane m.in. z rozwojem gospodarczym, przemianami kulturowymi i obyczajowymi. Zjawisko solorodzicielstwa spotyka się dziś z coraz większą akceptacją.

Z dostępnych opracowań wynika, że w przypadku, gdy dzieci wychowuje tylko jeden rodzic, aż dziesięciokrotnie częściej jest to matka.
Tak, w Polsce prawo do opieki jest przyznawane z reguły matce, co ma swoje źródło w społecznym przekonaniu, że to właśnie ona - z tytułu swoich cech i umiejętności - będzie najodpowiedniejszą opiekunką dla dziecka. Wynika to z głęboko zakorzenionego w obyczajowości europejskiej wzorca roli kobiety w środowisku domowym.

W jakimś stopniu na tę statystykę może chyba wpływać to, że czasem kobiety decydują się na dzieci, nie będąc w sformalizowanym, a nawet żadnym związku.
To prawda, monoparentalność nie zawsze jest wynikiem życiowej konieczności. Coraz częściej stanowi świadomy wybór osób chcących wychowywać dziecko bez pomocy drugiego rodzica. Taką decyzję podejmują w przeważającej części kobiety, które nie planują wejścia w relację uczuciową, mają ustabilizowaną sytuację zawodową i materialną.

Czy mówienie o „samotnym”, a nie „samodzielnym” rodzicielstwie nie jest w takim przypadku stygmatyzujące?
Zdecydowanie tak. Takie określenia, jak np. samotny rodzic, samotne rodzicielstwo, rodzina niepełna czy rozbita, mają wydźwięk pejoratywny, zawierają wyraźny aspekt moralny, wskazują na niedostatki tych układów. Nie tylko stygmatyzują i dyskryminują, ale również przeważnie nie oddają stanu faktycznego. Solorodzice nie muszą funkcjonować w samotności. Zawiązują raczej sieć wsparcia, nierzadko prowadzą gospodarstwo domowe z partnerami, krewnymi, przyjaciółmi czy znajomymi. Nazywanie ich trybu życia samotniczym nie jest więc do końca słuszne.

Utarło się przekonanie, że dla dziecka najkorzystniejsze jest wychowywanie go przez małżeństwo. To prawda czy stereotyp?
W cywilizacji europejskiej do końca lat 60. ubiegłego wieku tzw. rodzina pełna była powszechnie określana mianem normy społecznej i najodpowiedniejszej instytucji wychowawczej. Według części ówczesnych badaczy rodzina konstruowana tylko przez matkę lub ojca nie świadczyła jednak o odchyleniu od normy, ale stanowiła nowy, alternatywny wzór, równowartościowy dwojgu rodzicom. Twierdzono, że dotychczasowe badania jedynie powielały mity i stereotypy, kształtujące negatwyny obraz rodziny z jednym rodzicem. Niektórzy współcześni badacze również uznają, że rodzina monoparentalna może być środowiskiem korzystnym wychowawczo. Ich zdaniem wzory wychowawcze obecne w solorodzinach nie różnią się zasadniczo od wzorów przekazywanych w rodzinach pełnych.

Z jakimi problemami najczęściej borykają się samodzielni rodzice?
Solorodzice mogą borykać się z trudnościami materialnymi, opiekuńczymi, wychowawczymi i psychicznymi. Trudności materialne są rezultatem obecności jednego żywiciela rodziny. Z powodu ograniczonych możliwości finansowych bywa on zmuszony do podejmowania dodatkowych prac zarobkowych, szukania wsparcia u innych osób, a także korzystania z pomocy instytucjonalnej. Trudności opiekuńcze pojawiają się wskutek zwielokrotnienia obowiązków. Przede wszystkim rodzice zatrudnieni w systemie zmianowym mogą mieć problemy związane z zorganizowaniem i zapewnieniem dzieci opieki na czas pobytu w pracy. Ze zmniejszoną opieką rodzicielską łączą się z kolei trudności wychowawcze. Podczas gdy w rodzinie pełnej radzenie sobie z tymi trudnościami rozkłada się na dwóch opiekunów, solorodzic zmaga się z nimi zazwyczaj w pojedynkę. Trudności psychiczne biorą się z braku emocjonalnego wsparcia ze strony drugiego rodzica przy problemach życia codziennego, w tym dotyczących opieki i wychowania.

Na jaką pomoc może liczyć solorodzic? Gdzie powinien szukać wsparcia, gdy rzeczywiście dotkną go te problemy?
Znajomość trudności, z jakimi mogą borykać się solorodziny, jest niezmiernie istotna z punktu widzenia instytucji udzielających pomocy. W działaniach na rzecz tych rodzin należy zwrócić szczególną uwagę na zapewnianie im wsparcia psychologicznego, które powinno koncentrować się przede wszystkim na budowaniu prawidłowych relacji z dzieckiem oraz kształtowaniu kompetencji w zakresie m.in. komunikacji międzyludzkiej, kontroli emocjonalnej, radzenia sobie ze stresem, poczucia własnej skuteczności i samooceny.

A czego samodzielny rodzic powinien oczekiwać od swojego byłego partnera?
W sytuacji, w której drugi z rodziców żyje, ważne jest przede wszystkim, aby współuczestniczył w procesie wychowania, angażował się w podejmowanie decyzji dotyczących dziecka, interesował się jego codziennymi sprawami i kłopotami oraz pomagał w jego utrzymaniu. Zdarza się, że drugi rodzic uchyla się od obowiązku płacenia alimentów na rzecz dziecka. Brak wsparcia finansowego może prowadzić do pogłębiania się problemów, z którymi solorodzic nie będzie w stanie sobie poradzić. Nie można dopuścić do sytuacji, w której dziecko zostałoby narażone na dodatkowy stres związany z niezaspokojeniem potrzeb materialnych.

Solo trudniej, ale nie gorzej - o wychowywaniu dzieci w pojedynkę

Jak brak jednego z rodziców może wpłynąć na rozwój dziecka?
Dziecko, wzrastając w rodzinie monoparentalnej, ma do czynienia z jednym wzorcem osobowym. W jego życiu dominują interakcje z rodzicem sprawującym nad nim bezpośrednią opiekę. I ten brak kontaktów z drugim rodzicem może przysparzać trudności wychowawczych i niekorzystnie oddziaływać na jego rozwój. Solorodzicowi może być trudno stworzyć w domu atmosferę życzliwości, wzajemnego zaufania i zrozumienia. Ponadto jego zachowania i przeżycia nie pozostają bez wpływu na samopoczucie dziecka - mogą powodować, że będzie ono odczuwało smutek, niepokój, bezradność. Oczywiście sytuację rodzica, a tym samym i dziecka, różnicuje przyczyna zaistnienia solorodzicielstwa. Inaczej jest, gdy opiekę nad dzieckiem od początku sprawowała jedna osoba. Jeżeli jednak sytuacja ta uległa zmianie np. z powodu śmierci jednego z rodziców, będzie to silne traumatyczne przeżycie dla wszystkich członków rodziny.

Czy monoparentalność musi oznaczać problemy?
Niezależnie od przyczyny zaistnienia solorodzicielstwa sytuacja rodzin monoparentalnych jest uznawana zazwyczaj za trudną. Współcześnie coraz częściej przyjmuje się jednak, że zaburzenia w funkcjonowaniu tych układów rodzinnych nie są wynikiem ich wewnętrznej organizacji, ale mają swoje źródło w nadmiernym zagęszczeniu stresogennych wydarzeń życiowych, takich jak np. śmierć rodzica, rozwód, separacja czy porzucenie rodziny. Jak wskazuje literatura przedmiotu, do poważnych zaburzeń może dojść dopiero, gdy towarzyszą temu skumulowane braki. Ważne jest więc, aby rodziny monoparentalne miały w swoim otoczeniu osoby, na których pomoc i wsparcie mogą liczyć. Ogromne znaczenie ma również tworzenie solorodzicom odpowiednich warunków dla ich psychospołecznego funkcjonowania. Na poprawę ich zdrowia psychicznego, polepszenie relacji z dziećmi oraz zmianę nastawienia społeczeństwa może przede wszystkim wpłynąć pokazywanie, że są w stanie prawidłowo pełnić role rodzicielskie.

Teraz zapytam odwrotnie. Czy wychowywanie dziecka w pojedynkę może przynieść pozytywne skutki?
Tak, środowisko wychowawcze tworzone przez solorodzica może przede wszystkim stanowić źródło działań opartych na współpracy. Włączanie dziecka w proces podejmowania decyzji nie tylko ułatwia prowadzenie gospodarstwa domowego, ale również prowadzi do powstania relacji partnerskiej oraz silnej więzi między dorosłym opiekunem a dzieckiem. Korzystne efekty wychowawcze mogą być także rezultatem parentyfikacji instrumentalnej, czyli przejmowania przez dziecko stosownie do swoich możliwości rozwojowych części czynności, takich jak np. opieka nad młodszym rodzeństwem, robienie zakupów. Pomaganie w wykonywaniu prac domowych może owocować wcześniejszym usamodzielnieniem się. Istotne jest jednak, aby nie obarczać dziecka zbyt wieloma obowiązkami.

Słyszałem, że z traktowaniem dziecka jak partnera czy przyjaciela trzeba jednak uważać...
W rodzinach z jednym dzieckiem istnieje niebezpieczeństwo przesadnej koncentracji uczuciowej matki na dziecku. Matka próbując wynagrodzić mu nieobecność ojca, może przejawiać silną tendencję do zacieśniania więzi, poświęca się dziecku i dla dziecka, stawia sobie za cel życia jego wychowanie. Dziecko, aby uwolnić się od nadmiernej zależności od matki, odsuwa się od niej, przyjmuje postawę obronną, wyrażającą się nawet w agresji. Zdarza się też, że solorodzic traktuje dziecko jako „zastępczego partnera”, któremu zwierza się ze swoich kłopotów. Dziecko, nie rozumiejąc ich, może odczuwać poczucie winy, że nie jest w stanie pomóc rodzicowi i obarczać siebie odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację. O „dorosłych” problemach lepiej rozmawiać z innymi dorosłymi. Dlatego tak ważne jest, aby w otoczeniu solorodziców nie brakowało życzliwych im osób, np. krewnych, przyjaciół, sąsiadów. Z ich pomocą wychowanie będzie znacznie łatwiejsze.

KATARZYNA GAWDA

magister pedagogiki, doktorantka na Wydziale Pedagogiki i Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, autorka opracowań poświęconych m.in. rodzinom z jednym rodzicem.

Solo trudniej, ale nie gorzej - o wychowywaniu dzieci w pojedynkę
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera