Budowa boiska na Warszowie powoli przechodzi nie tyle do historii co raczej do legendy. To dość proste teoretycznie przedsięwzięcie przyprawiło o ból głowy chyba wszystkich, od urzędników i wykonawców, po mieszkańców Warszowa i sportowców oczekujących na ten obiekt.
Projekt przebudowania klepiska, które znajdowało się przy ul. Białoruskiej, tak żeby nadawało się do uprawiania sportu, powstał jeszcze w 2014 roku, a pod jego koniec rozpisano pierwszy przetarg, wystąpiono o dofinansowanie budowy z Ministerstwa Sportu i Turystyki, wycięto zbędne drzewa i krzaki. Jednak od tego momentu rozpoczęły się schody z procedurą przetargową.
- Ponieważ jedna z firm wniosła odwołanie, sprawa trafiła do Krajowej Izby Odwoławczej, która nakazała nam powtórnie dokonać wyboru oferenta - mówił wtedy Robert Karelus, rzecznik prezydenta.
W ten sposób zamiast rozpocząć inwestycję wiosną 2015 roku, termin znowu musiał zostać przesunięty. W kolejnym podejściu wygrała firma z Piaseczna, która otrzymała cztery miesiące na zakończenie inwestycji. Niestety z wiosny zrobiło się lato, a i jesień minęła bardzo szybko. W efekcie wykonawca oddał obiekt w grudniu ubiegłego roku. To jednak nie koniec. Z gotowego boiska jeszcze nikt nie skorzystał. Trwa bowiem oczekiwanie na ostateczną decyzje nadzoru budowlanego. Na szczęście spodziewana jest ona w przyszłym tygodniu. Koniec problemów? Nic z tych rzeczy.
Dopiero w drugim etapie zaplanowano wybudowanie w tym miejscu zaplecza sanitarnego i gospodarczego. Póki co, sportowcy nie będą mieli dostępu ani do szatni, ani nawet do najprostszego WC. Żeby rozwiązać ten problem Ośrodek Sportu i Rekreacji Wyspiarz, który zarządza obiektem, chce kupić lub wydzierżawić kontener, który mógłby spełniać rolę tymczasowego zaplecza. Niestety dotychczas nie znaleziono oferenta.
- Dzięki nowemu boisku, Prawobrzeże nareszcie rozgrywać będzie swoje mecze faktycznie u siebie - mówi trener warszowian, Łukasz Kupczyk.
Pytanie tylko - kiedy?
Polecamy na gs24.pl:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?